Kilkanaście dni temu potężna wichura zerwała kawałki papy z dachu hali przy ul. Kowalskiej. Dziury załatano na szybko, ale potrzebny jest poważniejszy remont.
- Prace się jeszcze nie zaczęły, gdyż nie mieliśmy gwarancji ubezpieczyciela, który ma wypłacić klubowi odszkodowanie. Teraz już taką gwarancję mamy i od wtorku przystępujemy do remontu - mówi członek zarządu opolskiego klubu Gerard Piechota.
Kolejny mecz ligowy opolanie rozgrają w Poznaniu z Grunwaldem, a na własnym parkiecie wystąpią dopiero za dwa tygodnie w pojedynku z Sokołem Kościerzyna.
- Do tego czasu remont zostanie wykonany i wrócimy do własnej hali. Doszło do awaryjnej sytuacji, jednak dzięki przychylności działaczy z Komprachcic możemy tam zagrać. Pewnie mogliśmy ryzykować i zostać u siebie, ale w przypadku deszczu narazilibyśmy zawodników na niepotrzebne kontuzje - dodaje Piechota.
Opolanie już raz rozgrywali mecz ligowy w Komprachcicach. W zeszłym sezonie jeszcze w ekstraklasie ich przeciwnikiem była tam renomowana Wisła Płock.
Mecz pomiędzy Gwardią i AZS-em Zielona Góra rozpocznie się dziś o godzinie 19.45, zaraz po zakończeniu II-ligowego spotkania LKS OSiR Komprachcice - Kusy Kraków. Kibice szczypiorniaka w Komprachcicach mogą więc liczyć na dużą dawkę emocji.