Przed zaległym meczem III ligi Sandecja Nowy Sącz - Pogoń Staszów

Dziesięć dni później niż planowano, w środę o godz. 16 odbędzie się zaległy mecz 6. kolejki III ligi, w którym Pogoń Staszów zmierzy się na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz.

Do Nowego Sącza Pogoń wyjeżdża po trzech meczach u siebie. Zdobyła w nich siedem punktów, czyli... wszystkie, które zgromadziła w tym sezonie. W dwóch wyjazdach strzeliła tylko bramkę. - Mimo tego w Nowy Sączu liczę na miłą niespodziankę - mówi prezes klubu Sławomir Balicki.

Niewykluczone, że podobnie jak ostatnio przeciw Motorowi Lublin staszowianie, protestując przeciw zaległościom finansowym, wyjdą na mecz z niewielkim opóźnieniem. - Chłopaki powoli tracą cierpliwość - wyjaśnia grający trener Jacek Matyja. - Postaramy się jednak zmobilizować. Jeśli zagramy tak jak ostatnio w Staszowie, możemy urwać jakiś punkt - dodaje. W Nowym Sączu jego zespół zagra w najsilniejszym zestawieniu.

Podobnie jak goście, Sandecja to drużyna własnego boiska. W tym sezonie radzi sobie gorzej niż Pogoń i jest dopiero na 14. miejscu. U siebie nie straciła jednak nawet gola, a największe wrażenie zrobiła przekonująca wygrana ze Stalą Rzeszów 3:0. Defensywa Pogoni musi zwrócić uwagę na doświadczonego Janusza Świerada, który razem z Piotrem Bagnickim z Kmity Zabierzów z pięcioma golami prowadzi na liście najskuteczniejszych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.