Dwie z nich spotkają się w Bełchatowie. Zawodniczki Skry, które w tym sezonie zadebiutują w serii B pierwszej ligi, podejmą łódzki Start. Obie drużyny spotkały się w sparingu w ubiegłym tygodniu. Bełchatowianki wygrały 3:2. - A niebawem spotkamy się w lidze - dodaje Piotr Narejko, trener Skry. - Dlatego chcemy wygrać w Pucharze, żeby zdobyć psychologiczną przewagę nad rywalkami.
Skrę w tym sezonie wzmocniły trzy zawodniczki: środkowa Małgorzata Skorupa, córka byłego reprezentanta Polski Andrzeja Skorupy, rozgrywająca Marta Bieńkowska, wychowanka ŁKS, ostatnio grająca w Calisii oraz przyjmująca Marta Łukaszewska z Kalisza.
- Oczywiście, że postaramy się wygrać - kontruje Jacek Pasiński, trener Startu. - Ważniejsza jest jednak liga i ten mecz potraktujemy, jako poważniejszy sparing.
Obie męskie drużyny z naszego województwa zagrają na wyjeździe. Siatkarze Skry Bełchatów zmierzą się z Avią Świdnik. - Liczę, że tę przeszkodę przejdziemy bez większych kłopotów - zapowiada Jacek Nawrocki, drugi trener Skry. - Chcemy sprawdzić szeroką kadrę naszych zawodników, bo przed nami ciężki sezon.
W drużynie z Bełchatowa powinien zagrać zatwierdzony w klubie Rosjanin Władimir Kastornow.
Trudny rok, choć z zupełnie innych powodów, czeka też zawodników SPS Zduńska Wola. - Największy sukces, czyli przystąpienie do rozgrywek, mamy już za sobą - mówi Przemysław Mochnik, prezes klubu. - Teraz liczymy na spokojne utrzymanie się w lidze.
A w pucharze siatkarze SPS zagrają z GTPS Gorzów Wlkp. Zduńskowolanie, to jedyna drużyna z regionu łódzkiego, która musiała grać w pierwszej rundzie rozgrywek. Tydzień temu pokonała AZS II Olsztyn 3:0, co dobrze rokuje przed dzisiejszym pojedynkiem.