Polonia gra z Koroną Kielce

Na Konwiktorskiej spotkają się dziś dwie osoby, które przyczyniły się do sukcesów Polonii w ostatnich latach - Jerzy Engel i Dariusz Wdowczyk. Teraz będą rywalami. Engel od kilku miesięcy znów jest w Polonii, Wdowczyk od kilkunastu - w Koronie Kielce

Przez ponad rok - od października 1998 roku do grudnia 1999 roku - obaj tworzyli duet trenersko-menedżerski "Czarnych Koszul". Ich największym wspólnym sukcesem było dotarcie do półfinału Pucharu Intertoto latem 1999 roku. Za owoc pracy tego tandemu uważa się też mistrzostwo Polski, Puchar Ligi i Superpuchar wywalczony w 2000 roku. Wtedy Wdowczyk był już co prawda trenerem samodzielnie prowadzącym zespół, ale od podstaw stworzył go właśnie Engel, który 1 stycznia 2000 roku objął posadę selekcjonera reprezentacji Polski.

Historia zatacza koło. Engel i Wdowczyk poprowadzili Polonię w pierwszym meczu właśnie z Koroną Kielce, także w rozgrywkach Pucharu Polski - 14 października 1998 roku. Dziś spotykają się właściwie pierwszy raz po przeciwnej stronie barykady (Engel był rok temu w Legii gdy ta podejmowała w PP Koronę, ale bardziej odpowiedzialny za sprawy marketingu niż sportowe).

Cztery lata temu właśnie w meczu z Koroną czekał ich zimny prysznic. Przegrali z grającym wtedy również w II lidze zespołem 0:2. Wdowczyk tak bardzo przeżywał swój debiut, że został przed końcem spotkania wyrzucony na trybuny za zbyt gwałtowne reakcje. Engel tuż po końcowym gwizdku nawet nie wszedł do szatni drużyny, tylko wsiadł do samochodu i wyjechał ze stadionu. Patrząc na to, jakie później wyniki osiągali obaj panowie, to były złe miłego początki.

Po odejściu z Polonii Wdowczyk zawitał już na Konwiktorską jako trener Wisły Płock (przegrał). Nigdy jeszcze nie mierzył się z człowiekiem, który przyuczał go do trenerskiego zawodu. Dziś ich rywalizacja nie będzie bezpośrednia. Engel jest odpowiedzialny - tak jak przed laty - za budowanie zespołu, ale też często włącza się do treningów prowadzonych przez Marka Motykę. Uczestniczy w odprawach drużyny. - Będzie to pewnego rodzaju podróż sentymentalna - przyznaje Engel o spotkaniu z Wdowczykiem.

Podróż sentymentalna, ale bez sentymentów. Obie drużyny podchodzą do tego meczu poważnie. - Bo są dwie drogi dotarcia do europejskich pucharów. Puchar Polski jest jedną z nich - tłumaczy Engel. - Naszą drogę do Pucharu Polski chcemy rozpocząć od zwycięstwa - zapowiada Wdowczyk.

Trenerzy Polonii wystawią więc dziś najsilniejszy skład. Korekty w kadrze mogą nastąpić tylko jeśli okaże się, że któryś z piłkarzy będzie miał złe wyniki badań wydolnościowych. Zawodnicy Polonii przeszli je wczoraj. I one będą dla trenerów podpowiedzią przy ustalaniu pierwszej jedenastki. Do gry powinni jednak wrócić Sebastian Olszar (ostatnio pauzował za czerwoną kartkę) oraz Benjamin Imeh (jest już zdrowy po kontuzji). Niewykluczone, że nastąpi zmiana w bramce, jak to zwykle bywa w PP. Jacka Banaszyńskiego mógłby więc zastąpić albo Paweł Kieszek, albo Jarosław Paśnik. Raczej tak jak w sobotnim meczu z Pogonią Szczecin na ławce rezerwowych usiądą Dariusz Dźwigała i Igor Gołaszewski.

W Koronie nie wystąpi Arkadiusz Kaliszan. Były zawodnik Polonii (sprowadził go do niej Engel) leczy drobną kontuzję.

POLONIA WARSZAWA - KORONA KIELCE. Wtorek, godz 18, ul. Konwiktorska 6. Polonia: Jacek Banaszyński (Jarosław Paśnik) - Wojciech Szymanek, Ivan Udarević, Antoni Łukasiewicz, Grzegorz Jakosz - Krzysztof Bąk, Konrad Gołoś, Łukasz Jarosiewicz, Adam Cichoń - Sebastian Olszar, Benjamin Imeh. Korona: Przemysław Mierzwa - Sławomir Rutka, Tomasz Owczarek, Marcin Kośmicki, Aleksandar Radunović - Maciej Pastuszka, Arkadiusz Bilski, Swietosław Barkanichkov, Robert Bednarek (Maciej Wojtaś) - Grzegorz Piechna, Jakub Grzegorzewski.

Dla Gazety

Dariusz Wdowczyk

trener Korony, były szkoleniowiec Polonii

Podchodzimy do meczu bez obaw. Zagramy zdecydowanie, twardo i będziemy konsekwentni. Naszą drogę w Pucharze Polski chcemy rozpocząć od zwycięstwa. Miejsce Polonii w ekstraklasie (8.) oddaje możliwości tej drużyny, to średni ligowiec. Obserwowaliśmy ich sobotni mecz z Pogonią. Szczecinianie pokazali, że można im strzelać bramki na ich boisku. Polonia nie ma chyba teraz lepszych piłkarzy niż my. Jak tam pracowałem, to część aktualnie grających chłopaków była w juniorach. Te nazwiska nie rzucają na kolana. Nie ma składu, by walczyć o mistrzostwo czy grę w pucharach.

Notował sal

Promocja dla kibiców

Kibice, którzy kupią bilety na trybunę kamienną na oba najbliższe spotkania Polonii na Konwiktorskiej - dzisiejszy pucharowy z Koroną oraz ligowy z Zagłębiem Lubin (2 października) - zapłacą za oba 6 zł. Przedsprzedaż odbywa się w punkcie Ruchu przy ulicy Bonifraterskiej (róg Konwiktorskiej). Przed meczem z Koroną będzie można również nabyć wejściówki na spotkanie reprezentacji artystów polskich z reprezentacją trenerów, które odbędzie się na Konwiktorskiej w czwartek o godz. 16.45.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.