Afera w Czechach. Prostytutka dla sędziego

Afera korupcyjna w czeskim futbolu zatacza coraz szersze kręgi, a media co chwila ujawniają nowe szczegóły.

Sprawa korumpowania sędziów przez pierwszoligowych działaczy wyszła na jaw wiosną, kiedy policja złapała jednego z sędziów w środku nocy na prowincjonalnej stacji benzynowej z pokaźnym zwitkiem banknotów i w towarzystwie działacza klubu FC Synot. Do dziś zarzuty postawiono już ponad 30 osobom. Sędziów odsunięto od prowadzenia meczów, a kilku działaczy otrzymało dwuletni zakaz pracy w piłce nożnej. Dwóm klubom - Synotowi, który dziś ma już innych właścicieli i nawet zmienił nazwę na FC Slovacko, oraz Viktorii Żiżkov (od jesieni gra w drugiej lidze) na koniec sezonu zostanie karnie odebrane 12 punktów.

- Mam na ten mecz stówę. Dla ciebie siedem dych. Będziesz miał na kawę na święta - to fragment rozmowy między ukaranym już menedżerem Viktorii Ivanem Hornikiem a sędzią Milanem Szedivym, którą w poniedziałek opublikował największy dziennik "MF Dnes". Szedivy był sędzią głównym meczu między walczącą z Żiżkovem o utrzymanie w I lidze Viktorią Pilzno a Sigmą Ołomuniec. Za 70 tys. koron (ok. 10 tys. zł) miał dopilnować, by mecz wygrała Sigma. Reszta - 30 tys. koron - była przeznaczona dla kwalifikatora za pozytywną ocenę pracy sędziów. Dodatkową premię Szedivy miał otrzymać za pokazanie żółtej kartki najlepszemu napastnikowi Pilzna. Ponieważ byłby to już jego czwarty kartonik, nie mógłby zagrać w następnej kolejce. Języka ich rozmowy nie powstydziliby się bywalcy nawet najpodlejszej budki z piwem.

Z kolei inny sędzia Vaclav Zejda w pakiecie "za przychylność" otrzymał od działaczy z Opavy oprócz gotówki opłaconą prostytutkę oraz hotel w ustronnym miejscu.

Skorumpowanym sędziom i działaczom grożą też wyroki sądowe. Maksymalna kara to dwa lata więzienia, ale czeska prasa podkreśla, że zapewne zakończy się na grzywnie i wyroku w zawieszeniu. - Kary za korupcję są na poziomie bagatelnego przestępstwa, jak np. kradzież magnetowidu - przyznaje prokurator Pavel Pukovec, który prowadzi sprawę klubu FC Synot, w którą zamieszanych jest siedmiu sędziów i trzech działaczy. W sprawie Żiżkova podejrzanych jest aż siedemnaście osób.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.