Wisła rozpracowywała Dinamo Tbilisi

- W starciu z Dinamem nie możemy sobie pozwolić na żadną wpadkę w postaci straty jakiejś głupiej bramki - mobilizuje siebie i zespół Mariusz Kukiełka przed jutrzejszym meczem I rundy Pucharu UEFA z Dinamem Tbilisi (godz. 17). Wiślacy na seansie wideo rozpracowywali rywala.

- Dinama nie można porównać do WIT-u [rywal Wisly w eliminacjach do Ligi Mistrzów - przyp. red.]. WIT wprawdzie jest mistrzem i powinien być mocniejszy, ale to teoria i lepiej ją sobie darować. Dinamo gra piłkę techniczną i zasłużenie wyeliminowało Slavię Praga - zachwala rywala trener Henryk Kasperczak.

Wczoraj wiślacy trenowali przed południem. Zaczęli od serii podbiegów na górkę w parku Jordana. Ćwiczenia mocy biegu są nieodzowne dla podtrzymania wysokiej formy. Po nich nastąpiły zajęcia na boisku treningowym z gierką na dwie bramki. Jak zwykle brylował Maciej Żurawski - strzelec trzech goli dla swojego zespołu. Nie trenował Temple Omeonu, któremu odnowiła się kontuzja stawu skokowego.

O godz. 13 rozpoczął się 80-minutowy seans wideo, w trakcie którego wiślacy obserwowali rywala w starciach ze Slavią i w ostatnim meczu ligowym z Kolcheti.

Wiślacy po raz pierwszy przekonali się, jakim udogodnieniem może być najnowocześniejsza technika. Trener przygotowania fizycznego Ryszard Szul przyniósł miniaturowy projektor DVD. Dzięki niemu Henryk Kasperczak mógł zaprezentować piłkarzom komputerowo obrobione akcje, z zaznaczeniem tych elementów, które były dla nich najciekawsze. Sporo uwagi wiślacy poświęcili na rozpracowanie stałych fragmentów gry w wykonaniu Dinama.

- Dzięki temu seansowi wideo do każdego z nas trafiło, że WIT był o wiele słabszy od Dinama. Teraz wiemy, że nie będziemy mieli równie łatwej przeprawy, ale wyjdziemy na boisko z zamiarem wygrania obu meczów - mówi pomocnik Mariusz Kukiełka i zapewnia, że zespołowi nie zabraknie mobilizacji.

Kukiełka potwierdza, że Dinamo to zespół dobrze wyszkolony technicznie. - Piłkarze tej drużyny zagęszczają środek pola i dochodzą do sytuacji bramkowych po wymianie dużej liczby krótkich podań - podkreśla piłkarz i wraca jeszcze do meczu w Szczecinie: - Doszło do takiego małego absurdu, że z Pogonią rozegraliśmy słabszy mecz, a jednak wygraliśmy 5:0. Głównie dzięki naszym napastnikom - Tomkowi Frankowskiemu i Maćkowi Żurawskiemu. Teraz w starciu z Dinamem nie możemy sobie pozwolić na żadną wpadkę w postaci straty jakiejś głupiej bramki.

- Dinamo to młody zespół, w którym przeciętny wiek zawodnika wynosi 23 lata - informuje Szul.

Po raz ostatni przed meczem I rundy Pucharu UEFA wiślacy będą ćwiczyć dzisiaj o godz. 16.30 na boisku treningowym. Pół godziny później na stadion wyjdą zawodnicy Dinama. Gruzini przylecieli do Krakowa wczoraj po południu. Zamieszkali w hotelu Piast.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.