Derby Trójmiasta w rugby: Lechia gra z Ogniwem

Wygrać ten mecz to marzenie wielu, zwłaszcza młodszych rugbistów w Trójmieście.

Mecze gdańskiej Lechii z sopockim Ogniwem od lat wywołują dreszcz emocji wśród sympatyków tej dyscypliny i samych zawodników. Lechia ma dłuższy rodowód, ale wielu zawodników przed laty przeszło z niej do stworzonego w 1980 roku przez, nieżyjącego już, Edwarda Hodurę - Ogniwa.

Sam Hodura był zawodnikiem Lechii, a jego synowie Sylwester i Jarosław grali w tym klubie w... piłkę nożną. Pierwsze kroki w rugby w klubie z ul. Traugutta stawiał najlepszy polski rugbista w historii Grzegorz Kacała. On także szybko znalazł się pod skrzydłami Hodury, skąd pod koniec lat 80. wyemigrował do Francji. Trójmiejskie migracje coraz bardziej zaostrzały rywalizacje obu klubów, zwłaszcza że i Lechia, i Ogniwo należały - i wciąż należą - do najlepszych w polskiej lidze.

Sobotni mecz znów zapowiada się atrakcyjnie. Lechia tylko małymi punktami ustępuje w tabeli I ligi Arce Gdynia. Biało-zieloni wygrali dwa pierwsze spotkania i to samo chcą zrobić w sobotę. Szkopuł w tym, że na to samo mają ochotę rugbiści z Sopotu. Ci po pierwszej porażce w Sochaczewie wyraźnie odzyskali rezon i w minioną sobotę pewnie pokonali silny zespół Budowlanych Lublin 30:7. Na atmosferę i mobilizację w drużynie niebagatelny wpływ ma powrót do pracy trenerskiej i miejsce w zarządzie Ogniwa Grzegorza Kacały i Sylwestra Hodury. Lechii na mecz z Ogniwem nie trzeba mobilizować, więc kto przyjdzie na mecz, nie powinien żałować. Początek sobotniego spotkania we Wrzeszczu o godz. 12.

Mistrzowie Polski - gdyńska Arka - zmierzą się z Posnanią, która dwa tygodnie temu gościła już na Wybrzeżu. Krzywdy jednak poznaniacy gdańskiej Lechii nie zrobili. Tym razem też tak powinno być, czyli Arka musi wysoko wygrać z wielkopolską ekipą. Początek tego spotkania w sobotę o godz. 15 na stadionie GOSiR w Gdyni Redłowie.

Nasz czwarty I-ligowiec AZS AWFiS Gdańsk wyjeżdża do stolicy na mecz ze Skrą. Zawodnicy Jerzego Jumasa muszą w końcu wygrać, bo z kim mają wygrywać, jeśli nie z beniaminkiem estraklasy.

dla Gazety

Marcin Baraniak, były gracz Lechii, obecnie Ogniwa

- Nie mam żadnych rozterek natury moralnej przed tym meczem. Wiosną byłem wypożyczony do Lechii, teraz jestem w Ogniwie - to normalne dla sportowca. Zagram w tym meczu jak w każdym innym, czyli tak jak najlepiej potrafię. Wygrać z Lechią będzie ciężko, bo gdańszczanie mają bardzo silny młyn, my postaramy się przeciwstawić im atak i... dobrą atmosferę, która jest teraz w Ogniwie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.