Gospodarze, występujący bez swojego najlepszego napastnika Marcina Klatta, który trenuje na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji narodowej bardzo długo nie byli w stanie przełamać zmasowanej defensywy zespołu z Mławy. Goście już w 5 min. objęli prowadzenie po strzale Pawła Lubasińskiego. Od tego czasu zespół Czesława Jakołcewicza stopniowo coraz bardziej atakował gości, ale nie przynosiło to efektów. Obrona gości spisywała się dobrze aż do trzech ostatnich minut meczu. Włocławianom kilkaset sekund wystarczyło nie tylko do zremisowania, ale zapewnienia sobie aż dwubramkowego zwycięstwa! Najpierw doskonałym strzałem z dystansu popisał się Ryszard Remień. Goście zdołali wznowić grę od połowy boiska, aby szybko stracić piłkę. Włocławianie najpierw rozegrali akcję i wywalczyli rzut rożny, a futbolówka trafiła do Branko Rasicia, który wprowadził gospodarzy w euforię. Kibice mieli jeszcze jedną okazję do radości - na listę strzelców wpisał się zastępujący Klatta Bartłomiej Grzelak. - Cieszę się, że zespół nabiera doświadczenia. Taka walka do końca to właśnie dowód na to, że drużyna pod tym względem jest coraz lepsza. No i te emocje przydały się kibicom - cieszył się Jakołcewicz. Szkoleniowiec MKS nie ukrywał żalu. - Nasz zespół powinien utrzymać ligi, albo przynajmniej zremisować - irytował się trener Marian Kurowski.
Wynik meczu
Kujawiak/Hydrobudowa 3 (0)
MKS Mława 1 (1)
Bramki: 0:1 Lubasiński (5.), 1:1 Remień (87.), 2:1 Rasić (89.), 3:1 Grzelak (90.)
Kujawiak/Hydrobudowa: Skrzypiec - Mrvaljević, Klepczarek II, Gaca (46. Mądry)- Bekas, Klepczarek I, Remień (83. Majić), Białek (60. Abbott), Trzeciakiewicz - Rasić, Grzelak
Żółta kartka: Grzelak (Kujawiak/Hydrobudowa)