Przed meczem Rakowa z Szombierkami można było mieć obawy o końcowy wynik. Tydzień temu częstochowianie nieznacznie wygrali ze słabym w tym sezonie Lotnikiem Kościelec. W sobotę na stadionie przy ul. Limanowskiego zmierzyli się z Szombierkami, które wyprzedzali tylko lepszym bilansem bramek. Raków, już z Piotrem Bańskim w składzie, wygrał jednak pewnie.
Podopieczni trenera Andrzeja Samodurowa od pierwszego gwiazdka sędziego uzyskali przewagę. Udokumentowali ją już po kwadransie gry. Na pole karne zacentrował Piotr Malinowski, a gola zdobył kapitan Krzysztof Kołaczyk. Po dwóch kwadransach mogło być 2:0. Na bramkę Szombierek strzelał Piotr Bański. Piłka trafiła jednak w poprzeczkę.
Goście spisywali się przeciętnie. Jak na wicelidera tabeli, zagrali bez pomysłu. Mieli kilka okazji, ale zabrakło im skutecznego wykończenia akcji albo defensorzy Rakowa umiejętnie utrudniali im grę.
Po przerwie gospodarze znów atakowali. Piłkę umiejętnie rozgrywali pomocnicy. Podobał się Bański, ale musi rozegrać jeszcze kilka spotkań z nowymi kolegami, aby dobrze rozumieć się na boisku. Na 2:0 podwyższył Malinowski. Otrzymał podanie od Tomasza Czoka, który w drugiej połowie zastąpił Rafała Popko. Ograł obrońców i z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce.
KS Raków - Szombierki Bytom 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Kołaczyk (16.), Malinowski (72.).
Raków: Cyruliński - Jankowski (46. Żebrowski), Mastalerz, Sroka (79. Bielecki), Ojczyk, Rogalski (83. Susek), Kołaczyk, Przybylski, Bański, Popko (53. Czok), Malinowski.
Piłkarze KS Włodar Domex wygrali drugi mecz z rzędu. Duża zasługa w tym graczy, którzy w trakcie sezonu wzmocnili zespół. Na uwagę zasługują dwa gole Marcina Zająca. Mecz rozgrywany był pod dyktando gospodarzy. Dopiero w końcówce, przy wysokim prowadzeniu Włodara, do głosu dochodzili goście, ale na posterunku stał bramkarz Dominik Kapral. Według trenera Juliusza Kruszankina o zwycięstwach w IV lidze decyduje ambicja i wola walki, gdyż zawodnicy prezentują zbliżony poziom.
KS Włodar Domex - Slavia Ruda Śląska 4:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Maciejewski (17.), 2:0 Zając (29.), 3:0 Zając (38.), 4:0 Skrzypkowiak (78.).
KS Włodar: Kapral - Ajumobi, Załucki, Moryc, Skrzypkowiak, Kobus (67. Oziembała), Krysiak, Janusz, Zając (75. Kamiński), Maciejewski, Warmuziński (46. Szymczak).
Niespodziankę sprawił beniaminek - Sparta Lubliniec. Gracze trenera Jerzego Flaka wygrali w Sosnowcu z Czarnym, którzy przed tym meczem byli na trzecim miejscu w tabeli. Dwa razy na prowadzenie w meczu wyprowadzał Spartę Artur Kaczmarczyk.
Czarni Sosnowiec - Sparta Lubliniec 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Kaczmarczyk (48.), 1:1 Szostak (55.), 1:2 Kaczmarczyk (80.).
Sparta: A. Mika (46. Dorożyński) - Jelonek, Pinkosz, Szczygioł, Kaczmarczyk, Kubacki, R. Krawczyk (60. Olszański), Maniura, G. Krawczyk (84. Gadecki), A. Mika, Habraszka (80. Sowa).
Remisem zakończył się pojedynek piłkarzy MKS Myszków w Świętochłowicach. Co prawda, myszkowianie przegrywali już od 12. minuty, ale dzięki ciągłym atakom udało im się doprowadzić do remisu po strzale Zbigniewa Nocunia. MKS po raz pierwszy poprowadził nowy trener Andrzej Wróblewski, który zastąpił Jerzego Okularczyka.
Śląsk Świętochłowice - MKS Myszków 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Gacek (12.), 1:1 Nocuń (62.).
MKS: Stańczyk - Szczygieł (75. Piwoński), Jarosz, Koegler, Bryła, M. Góra, Majchrzak (80. Loch), Szyja, Potok (70. Szczepaniak), Kamiński, Sołtysik (46. Nocuń).
Porażki doznał Lotnik Kościelec. Tym razem 3:0 uległ GKS Tychy. Jeśli Lotnik nie poprawi gry obronnej, to może mieć problemy z utrzymaniem się w IV lidze. Kościelczanie w pięciu meczach zdobyli tylko trzy punkty i stracili aż 16 bramek.
GKS Tychy - Lotnik Kościelec 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Krzycki (23.), Kańtor (68.), 3:0 Myszor (80.).
Lotnik: Kopacz - Kowalczyk, Kubanek, Konieczko, Kozakiewicz, Kotas, Palacz (60. Nalepa), Chobot, Puchała, Prusko.
Pozostałe wyniki: Rozbark Bytom - Źródło Kromołów 0:0, Sarmacja Będzin - Carbo Gliwice 1:0, MKS Sławków - Górnik II Zabrze 4:2.
