Austria - Anglia 2:2 po błędzie Davida Jamesa

Jeszcze 20 minut przed końcem meczu w Wiedniu Anglia prowadziła z Austrią 2:0. Gospodarze wyrównali w trzy minuty, zdobywając drugiego gola po katastrofalnym błędzie bramkarza Davida Jamesa. - Teraz posada Svena Gorana Erikssona zależy od zwycięstwa z Polską - pisze angielska prasa.

Początek spotkania na Ernst Happel Stadion wskazywał, że wszystko pójdzie po myśli ćwierćfinalistów Euro 2004. W 24. min słowacki sędzia Lubos Michel przyznał im pośredni rzut wolny w obrębie pola karnego, gdy naciskany przez Michaela Owena austriacki bramkarz Alexander Manninger chwycił w ręce podanie od obrońcy Martina Stranzla. David Beckham sprytnie zagrał w bok do Franka Lamparda i pomocnik Chelsea wbił piłkę niemal do pustej siatki.

Gdy w 64. min do 2:0 podwyższył strzałem z dystansu Steven Gerrard, który miał nie grać z powodu kontuzji pachwiny, wydawało się, że jest już po meczu. Ale Austriacy się nie poddali. Cały czas atakowali, grając momentami efektownie z pierwszego podania i nie bojąc się pojedynków jeden na jeden. W efekcie w 70. min rezerwowy Roland Kollman, który wszedł na boisko pięć minut wcześniej, zdobył z rzutu wolnego kontaktową bramkę. Nie minęły trzy minuty, a Andreas Ivanschitz wyrównał, posyłając piłkę pod brzuchem Davida Jamesa.

"Schitz happens", skomentował w tytule "Sunday Mirror", nawiązując do nazwiska strzelca wyrównującej bramki i popularnego powiedzenia "Shit happens" (g... chodzi po ludziach).

- Tak, popełniłem błąd, takie błędy zdarzały się w historii lepszym bramkarzom ode mnie. Nie mam zamiaru zwalać na nikogo winy za ten remis, ale też nie pójdę i nie powieszę się - powiedział James po meczu.

Mało brakowało, a negatywnym bohaterem meczu zostałby bramkarz Austriaków, który wyszedł na boisko z misją udowodnienia Anglikom, że niesłusznie uznali go za nieprzydatnego w Premier League (pięć sezonów w Arsenalu, w dwóch ostatnich nie wychodząc nawet na minutę). W 50. min Manninger, chcąc ubiec Owena, wypiąstkował piłkę, gdy był już poza polem karnym, ale żaden z sędziów tego nie zauważył. - Tak, byłem może z pół metra za linią - przyznał sam Austriak, który szczęśliwie uniknął czerwonej kartki.

- Nastrój w szatni nie jest dobry. Wiemy, że zagraliśmy dobrze i powinniśmy byli wygrać. Nie stało się tak, więc jesteśmy rozczarowani. Po zwycięstwie Polski z Irlandią Płn. środowy mecz nabiera dla nas nowego znaczenia. Musimy go wygrać - powiedział po meczu Eriksson.

Angielska prasa jest na niego wściekła za remis z drużyną znajdującą się w rankingu FIFA o 82 miejsca niżej. - Brak czołowych piłkarzy, jak Wayne Rooney, Rio Ferdinand, Sol Campbell, Jonathan Woodgate czy Paul Scholes, nie jest żadnym wytłumaczeniem, zwłaszcza że ten mecz był już wygrany. Niestety, oddawanie prowadzenia staje się daniem firmowym drużyny Erikssona, jeśli wspomnimy mecze z Francją i Portugalią podczas Euro 2004 - komentuje "Sunday Mirror".

"The Sun" pisze, że po ostatnich skandalach obyczajowych (dopiero co ucichła burza wokół romansu Szweda z sekretarką Angielskiej Federacji Piłkarskiej Farią Alam i kłamstw w tej sprawie) pozycję Erikssona obronią tylko zwycięstwa. - Jeśli Anglia nie wygra z Polską, Eriksson może już nie dostać szansy rehabilitacji z Walią w październiku. A Polacy to lepsza drużyna niż Austriacy - dodaje "Sunday Times".

Część mediów proponuje, żeby na Stadionie Śląskim w Chorzowie angielskiej bramki bronił kto inny, byle nie James. Eriksson ma w odwodzie Paula Robinsona z Tottenhamu, ale już zapowiedział, że nie ma pretensji do golkipera z Manchester City i nadal będzie na niego stawiał. - James ratował nas tyle razy... Wiem, że jest silny psychicznie i sobie poradzi - powiedział Szwed. Kolegi bronią też inni kadrowicze. - Wszyscy popełniamy błędy. Jestem pewien, że przeciwko Polsce David zagra najlepiej, jak umie - powiedział Beckham, któremu już nikt nie wypomina dwóch karnych zmarnowanych podczas Euro.

AUSTRIA - ANGLIA 2:2 (0:1): Kollmann (71.), Ivanschitz (73.) - Lampard (24.), Gerrard (64.)

Austria: Manninger - Standfest, Stranzl, Hiden, Pogatetz - Sick, Kühbauer, Aufhauser (Kiesenebner, 71.), Ivanschitz - Glieder (Kollmann, 68.), Haas (Hieblinger, 89.)

Anglia: James - G. Neville, Terry, King, A. Cole - Beckham, Gerrard (Carragher, 83.), Lampard, Wayne Bridge (J. Cole, 84.) - Smith (Defoe, 76.), Owen

Copyright © Agora SA