Przed meczem Start Gniezno - KSŻ Krosno

ŻUŻEL. O WEJŚCIE DO I LIGI. W niedzielę walczący o awans do I ligi żużlowcy KSŻ Krosno rozegrają mecz ze Startem w Gnieźnie. Jeśli wygrają, teoretycznie zapewnią sobie już awans do wyższej klasy rozgrywkowej.

Krośnianie plasują się na ostatnim premiowanym awansem, czyli czwartym, miejscu. Mają cztery punkty, tyle samo co piąty w tabeli Kolejarz Rawicz. Dwa oczka mniej ma Start Gniezno.

Wszystko wskazuje na to, że do awansu podopiecznym Franciszka Jaziewicza brakuje tylko dwóch punktów. Wynika to z tego, że rywalizujący z nimi rawiczanie mają do odjechania jeszcze pojedynki w Ostrowie, Grudziądzu oraz przed własną publicznością ze Startem. Bardzo prawdopodobny jest więc scenariusz, że Kolejarz wygra tylko ze Startem i zakończy rozgrywki z dorobkiem sześciu punktów. Ponieważ bilans bezpośrednich spotkań pomiędzy żużlowcami z Rawicza i Krosna wypada na korzyść tych drugich, do awansu krośnianom powinny wystarczyć jeszcze dwa oczka.

Pierwsza szansa, by je zdobyć, nadarzy się już w niedzielę w Gnieźnie. Przypomnijmy, że tydzień temu w meczu tych drużyn rozegranym w Krośnie miejscowi rozgromili rywali, wygrywając 65:25. Gnieźnianom nie pomógł nawet wypożyczony w ostatniej chwili z Unii Leszno Andrzej Korolew.

W rewanżu będzie zdecydowanie trudniej o korzystny wynik, ale podopieczni Franciszka Jaziewicza na pewno tanio skóry nie sprzedadzą. Tym bardziej że ostatnio właściwie wszyscy zawodnicy są w wysokiej formie. - Cieszy mnie bardzo dobra jazda Łukasza Szmida, Tomka Łukaszewicza i Dawida Bendzera. Do formy po kontuzji wraca Łukasz Golonka, a ze sprzętem "dogadał się" wreszcie Janusz Ślączka. Do tego dochodzi Węgier Sandor Tihanyi, który wystąpi w Gnieźnie. Jedziemy tam po zwycięstwo i mam nadzieję, że chłopcy nie zawiodą - uważa krośnieński szkoleniowiec.

Trener KSŻ jest jednak przygotowany na taką ewentualność, że w niedzielę ze zwycięstwa będą cieszyć się gospodarze. - Jeśli nie wygramy - to trudno. To jest tylko sport. Wtedy pozostaną nam jeszcze dwie kolejne szanse, by wywalczyć upragnione dwa punkty. Będziemy o nie walczyć przed własną publicznością z drużynami z Grudziądza i Ostrowa. Jestem przekonany, że przynajmniej jedno z tych dwóch spotkań zakończy się naszą wygraną - twierdzi Jaziewicz.

Dla gnieźnian jest to ostatnia szansa, by myśleć o obronie I-ligowego statusu. Porażka z drużyną z Krosna praktycznie przekreśli ich nadzieje na utrzymanie. W niedzielnym meczu nie wystąpi nowy nabytek - Andrzej Korolew, który w tym samym czasie ma zakontraktowany start w lidze rosyjskiej. Gotowy do jazdy ma być natomiast Tomasz Cieślewicz, który wraca do zdrowia po kontuzji i odbył już pierwsze treningi.

Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 15. Sędziuje Ryszard Głód z Bydgoszczy.

Pozostałe pary: Intar Ostrów - Kolejarz Rawicz, Kunter GTŻ Primus Grudziądz - Kolejarz Opole.

Awizowany skład KSŻ: 1. Tomasz Łukaszewicz, 2. Łukasz Golonka, 3. Janusz Ślączka, 4. Jacek Woźniak, 5. Łukasz Szmid, 6. Krzysztof Bęben, 7. Dawid Bendzera.

Skład Startu: 9. Tomasz Cieślewicz, 10. Łukasz Związko, 11. Paweł Duszyński, 12. Dawid Cieślewicz, 13. Łukasz Linette, 14. Jakub Śpiewanek, 15. Adrian Gomólski.

Copyright © Agora SA