III liga piłkarska - 5. kolejka

mpr 01.09.2004 00:00

Wygrane Floty Świnoujście i Kotwicy Kołobrzeg, porażki Odry Chojna i Pogoni II Szczecin.

Kotwica Kołobrzeg

Gramy do 90. minuty i jeszcze trochę dłużej - mogą sparafrazować hasło Jurka Owsiaka piłkarze Kotwicy. Gospodarze strzelili bowiem zwycięskiego gola już w doliczonym czasie gry. Po raz kolejny jednak nie zachwycili swoich fanów. W pierwszej połowie dogodne sytuacje mieli Arkadiusz Gosik i Piotr Dubiela, ale w obu przypadkach bramkarz gości Arkadiusz Malarz wygrał pojedynki. W drugiej części gra wyrównała się i raz nawet Artur Tłoczek uchronił gospodarzy od straty gola. W ostatnich minutach kołobrzeżanie zaatakowali ponownie. Już po czasie Patryk Halaburda strzelił głową, ale lecącą pod poprzeczkę piłkę wybił Malarz na róg. Dubiela centrował i w zamieszaniu Halaburda wepchnął piłkę tuż za linię bramkową.

Bramka: Halaburda (90.).

Kotwica: Tłoczek - Muzyczuk, Lewandowski, Wawiórko, Chwastek (60. Grodzicki) - Halaburda, Dubiela, Kubowicz, Polakowski - Hinc (62. Olejnik), Gosik (80. Jakubiak).

Flota Świnoujście

Za podwójną gardą schowali się piłkarze Floty na boisku w Gdańsku. Trener Andrzej Miązek zmienił taktykę i zamiast, jak dotychczas, trójką, zagrał czwórką obrońców. Flota uważnie grała w defensywie i czyhała na kontry. Skuteczna okazała się już sytuacja w 10. minucie. Piłkę przejął Marcin Łapiński i wypuścił prostopadłym podaniem do Krzysztofa Mikuły, który nie zmarnował okazji. Potem jeszcze sam Łapiński mógł podwyższyć wynik, ale nie udało mu się.

Bramka: Mikuła (10.).

Flota: Prusak - Bochen, Miązek, Baran, Broniecki - Podolski, Niewiada (89. Noga), Przemysław Ciołek (72. Cebulski), Marek Łapiński - Mikuła (89. Piasecki), Marcin Łapiński (83. Mężydło).

Pogoń II Szczecin

W drugiej połowie piłkarze Chemika dostali w prezencie gola samobójczego, a potem sami dołożyli jeszcze dwie bramki.

- Za bardzo się cofnęliśmy. Czterema obrońcami graliśmy przeciwko jednemu napastnikowi, przez co rywale zyskali przewagę w środku - mówił o pierwszej połowie spotkania z rezerwami Pogoni Szczecin trener Chemika Piotr Gruszka. Po przerwie swój talent po raz kolejny w sezonie objawił młodzieżowiec Paweł Olszewski. W 47. minucie jego zagranie w poprzek pola karnego tak niefortunnie przeciął Jarosław Norsesowicz, że wpakował piłkę do bramki, w której bez zarzutu spisywał się w pierwszej połowie Bartosz Fabiniak. Grającego z nr. 13 Norsesowicza dwie minuty później trener gości wymienił na Adama Celebana.

Gospodarze śmielej zaatakowali, ale tak jak w pierwszej połowie brakowało im skuteczności. Wreszcie udokumentowali przewagę akcją z 80. minuty, która też rozpoczęła się od Olszewskiego. Do daleko wybitej piłki razem ruszyli Damian Świerblewski i Dariusz Wolski. Ten drugi w porę zmienił kierunek biegu i skierował się w pole karne. Po podaniu od kolegi przedłużył je na środek pola karnego, gdzie czekał wpuszczony zaledwie dwie minuty wcześniej Michał Zarembski. Napastnik piętą skierował piłkę do bramki. Trzy minuty później kibice byli świadkami jeszcze efektowniejszego gola. Znowu podawał z głębi pola Olszewski. Zarembski przyjął piłkę na klatkę piersiową, a odbitą od ziemi dopadł w pełnym biegu Krzysztof Krawczyk i pięknym strzałem z powietrza pod poprzeczkę pokonał Fabiniaka. - Gra po przerwie była dużo lepsza. Wypada się cieszyć z takiego rezultatu. Paweł Olszewski był chyba najlepszym zawodnikiem meczu, co też jest powodem do satysfakcji, bo to wychowanek naszego klubu i pamiętam, jak zaczynał u nas jako mały chłopiec - nie krył zadowolenia trener Gruszka.

Bramki: Norsesowicz (47. samobójcza), Zarembski (80.), Krawczyk (83.).

Pogoń II: Fabiniak - Chwałek, Rodrigo, P. Celeban, Kamrowski - Liszczak, Stróż (86. Śnieg), Norsesowicz (50. A. Celeban), Bejnerowicz (86. Inglot) - Niedźwiecki, Kowal (65. Przewoźnik).

Odra Chojna

Gdyby nie aktywność Dawida Nowaka, drużynie TKP Toruń mogło być trudno pokonać zmasowaną obronę ostatniej w tabeli Odry Chojna. Napastnik TKP był jednak zbyt trudnym rywalem dla obrońców gości i miał udział w każdej z trzech bramek zdobytych przez gospodarzy.

Torunianie dzięki trzymbramkowemu zwycięstwu podtrzymali passę wygranych na własnym boisku. W pierwszej połowie sprawiali wrażenie bezsilnych w starciu z broniącą się często w polu karnym pełnym składem Odrą. Gospodarze - głównie za sprawą Nowaka, który już w ósmej minucie trafił nawet w poprzeczkę - prowokowali dogodne sytuacje do zdobycia bramki, ale żadna z nich nie zakończyła się powodzeniem. Do siatki wpadali natomiast sami piłkarze - w 38. minucie rozpędzony Wojciech Świderek minął się w piłką, a sam ku uciesze widzów znalazł się między słupkami.

Torunianie zaczęli grać swobodniej dopiero w drugiej połowie. Już kilkadziesiąt sekund po jej rozpoczęciu Nowak najlepiej wyskoczył do dośrodkowania Tomasza Urbańskiego i jako pierwszy cieszył się z udanej akcji. Po godzinie gry znów był zbyt szybki dla rywali, jego strzał zdołał obronić Dominik Sobociński, ale nie miał już szans po dobitce Jarosława Maćkiewicza. Gdy ten opuścił boisko, zmieniony przez Łukasza Drwięgę, również ten miał chwilę satysfakcji. Po wzorowym rozegraniu piłki przez Nowaka i Macieja Hanczewskiego musiał jedynie skierować piłkę do siatki, w której na murawie leżał już bezradny bramkarz przyjezdnych. Torunianie na tle zespołu Odry imponowali spokojem i konsekwencją w grze. Dopiero przy wysokim prowadzeniu pozwolili gościom na nieliczne udane akcje. Świetnie w bramce spisywał się jednak Przemysław Kryszak, który drugi raz w tym sezonie wyszedł niepokonany z konfrontacji z napastnikami rywali.

Bramki: Nowak (46.), Maćkiewicz (60.), Drwięga (69.).

Odra: Sobański - Kucyk, Kierul, Wąchała (72. Jaz) - Zatorski (65. Michalski), Żebrowski, Turkiewicz, Matwijów (72. Łągiewczyk), Kwaśniewski - Mikitów, Gajewski (80. Gutkowski).