Wyniki 4. kolejki III ligi piłkarskiej

Odra Chojna - Lech II Poznań 0:1, Warta Poznań - Chemik Bydgoszcz 0:0, Amica II Wronki - TKP Toruń 2:1, Obra Kościan - Mieszko Gniezno 2:2, Tur Turek - Lechia Gdańsk 0:1.

Odra Chojna - Lech II Poznań 0:1

- Nie mam słów na pracę sędziów - mówił zdenerwowany po meczu w Chojnej trener rezerw Lecha Poznań Ryszard Łukasik. - Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, ale przyszło bardzo ciężko, bo sędziowie wcale nam nie pomagali. Arbitrzy robią debili z trenerów i zawodników. Mam do nich prośbę: niech się popisują, ale nie na boiskach piłkarskich - skomentował Łukasik.

Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył bardzo mocnym strzałem z 25 metrów Marcin Lipiecki. Lech przeważał przez całe spotkanie, ale kończył mecz w dziesiątkę. Czerwoną kartkę otrzymał Mirosław Goliński. Za co? - Za nic - stwierdził trener Lecha. - Dobrą interwencją odebrał piłkę przeciwnikowi, właściwie bez kontaktu i dostał od czerwoną kartkę - żalił się Łukasik.

Bramka: Lipiecki (38.)

Lech: Janicki - Plich, Bandosz, Mirosław Goliński CZ (80.), Topolski, Lipiecki Ż (80. Mazgaj), Chmielecki, Wilk Ż, Marciniak (15. Łukasik), Buzała, (62. Sobczak), Pontus (73. Mazurek)

Warta Poznań - Chemik Bydgoszcz 0:0

Piłkarze Warty Poznań nie strzelili gola w II lidze od 405 minut. Ostatni raz uczynili to 13 czerwca tego roku w 45. min w ostatnim meczu poprzedniego sezonu, w wyjazdowym spotkaniu z Kaszubią Kościerzyna, przegranym przez "Zielonych" 2:3. Strzelcem był wówczas Dariusz Cudny, który w tym sezonie także gra w Warcie. Na dodatek poznaniacy nie zdobyli bramki także w spotkaniu Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa (było 0:2).

Od pierwszych minut spotkania z Chemikiem Bydgoszcz poznaniacy przeważali. Najbardziej aktywny był Tomasz Magdziarz, który w 6. minucie po strzale głową z 7 metrów minimalnie przestrzelił. Warta zepchnęła wprawdzie gości do obrony, ale nadziewała się na ich groźne kontrataki. W 18. min fantastyczną interwencją bramkarz "Zielonych" Artur Topolski uchrnił zespół przed utratą gola. W sytuacji sam na sam obronił strzał Damiana Świerblewskiego, a piłka po dobitkce Dariusza Wolskiego minimalnie minęła prawy słupek bramki.

Najlepszą sytuację do zdobycia bramki w pierwszej połowie meczu piłkarze Warty mieli w 28. min. Po kolejnym rzucie rożnym Wojciechowskiego Czesław Owczarek świetnie uderzył piłkę głową, ale bramkarz gości cudem wybił piłkę z lini bramkowej na róg. Wydawało się, że strzelenie bramki prez poznaniaków to tylko kwestia czasu. Tym bardziej, że tuż po przerwie Magdziarz minął obrońców Chemika i dośrodkował piłkę. Idealnie zagranej futbolówki nie sięgnęli ani napastnicy Warty, ani obrońcy Chemika. Dobiegł do niej Przemysław Otuszewski i huknął z całej siły. Piłka jednak trafiła w poprzeczkę. To była najlepsza okazja "Zielonych" w tym meczu. Warta nie tylko nie zdobyła gola, ale mogła go stracić 9 minut przed końcem spotkania. Jednak w sytuacji sam na sam znów Artur Topolski znakomicie ubiegł napastnika drużyny gości Damiana Świerblewskiego.

Warta: Topolski - Owczarek, Niedźwiedź, Tomaszczak, Otuszewski - Magdziarz, Rybarczyk (54. Mowlik), Cudny, Lewandowski - Bzdęga (57. Ngamayama), Wojciechowski.

Amica II Wronki - TKP Toruń 2:1

- Każda z drużyn mogła strzelić po kilka bramek - ocenił przebieg spotkania kierownik rezerw Amiki Leszek Andrzejewski. - Ale my mogliśmy strzelić więcej - dodał. Piłkarze z Wronek mieli wiele stuprocentowych sytuacji, ale albo przestrzelali z bliskiej odległości od bramki, albo kapitalnie bronił toruński bramkarz. Jednak już po 12 minutach gry było 2:0 dla wronczan po indywidualnych akcjach Marcina Tarnowskiego i Tomasz Lisowskiego.

Niesamowitego pecha miał Dariusz Kielak, który wszedł na boisko w drugiej połowie za Damiana Peka. Zagrał niespełna 20 minut, bo zderzył się głową z obrońcą TKP Toruń. Uderzenie było tak mocne, że Kielakowi rozerwała się skóra na głowie i lekarze musieli założyć mu aż 12 szwów.

Bramki: 1:0 Tarnowski (3.), 2:0 Lisowski (11.), 2:1 Dobek (60. )

Amica: Cerzniak - Lisowski, Wołąkiewicz, Pek Ż (46. Kielak, 74. F. Burkhardt), Kabaciński, Nowak, Dereżyński, Gregorek, Łudziński (87. Romańczyk), Tarnowski, Bieniek.

Obra Kościan - Mieszko Gniezno 2:2

- Pierwsze dziesięć minut przespaliśmy - powiedział po meczu kierownik Mieszka Gniezno Bogdan Kozłowski. Po upływie właśnie 10 minut Mieszko przegrywał 0:2, po strzałach Marcina Wojciechowskiego i Gerarda Putza, którzy wykorzystali nieuwagę obrońców i błędy bramkarza zespołu gości. Jednak już dwie minuty później padła bramka kontaktowa i gra się wyrównała.

Pod koniec spotkania gnieźnianie przejęli inicjatywę, czego wynikiem był gol wprowadzonego na boisko w drugiej połowie Karol Car. Końcówka meczu była nerwowa, a czerwoną kartką został ukarany Damian Zieniuk. Pierwszą żółtą kartkę dostał jeszcze w pierwszej połowie meczu za dyskusje z sędzią. Drugą otrzymał minutę przed zakończeniem meczu, gdy zablokował wykonanie przez piłkarzy Obry rzutu wolnego. - Sytuacja była bardzo groźna, więc nie mamy o to do niego pretensji - ocenił Kozłowski.

Bramki: 1:0 Wojciechowski (7.), 2:0 Putz (11.), 2:1 Juszczak (13.), 2:2 Car (80.)

Obra: Tomczak - Ciesielski Ż (82. Marek), Potaś, Spirzak, Olejniczak, P. Sołtysiak, Putz, Sikora (85. Szpilewski), Wróbel (46. Kostyk), Piątek, Wojciechowski Ż

Mieszko: Tyma - Ditbrener, Gąsiorowski (67. Klofik), Iwanicki (88. Zimnik), Juszczak (72. Car), Konicki, Pawłowski (46. Tarnogrodzki), Piechowiak Ż, Piotrowski, Zibert, Zieniuk Ż CZ (89.)

Tur Turek - Lechia Gdańsk 0:1

Zwycięska bramka dla Lechii padła tuż po przerwie. Zaczęło się od straty piłki przez Jacka Kanclerowicza na środku boiska, po którym znakomite podanie dostał Jakub Biskup. Wbiegł w pole karne i lekkim strzałem pokonał Zbigniewa Robakiewicza. - Po tej bramce z moich zawodników wyszło powietrze. Nie mieli pomysłu na grę, a Lechia się dobrze broniła, jeszcze większą ilością zawodników niż przed przerwą - ocenił trener Tura Turek Włodzimierz Tylak.

Szkoleniowiec wielkopolskiej drużyny twierdzi, że duży wpływ na porażkę miał brak na boisku dwóch podstawowych piłkarzy, którzy stanowili do sile ofensywnej Tura. Robert Hyży pauzował za czewroną kartkę, którą otrzymał w meczu z Kotwicą w Kołobrzegu, a Marcin Majewski ma kontuzję śródstopia, której doznał w poprzednim spotkaniu z Chemikiem Bydgoszcz. - Nie wiem, czy uda się to wyleczyć w tym tygodniu - stwierdził trener Tylak.

Bramka: 0:1 Biskup (46.)

Tur: Robakiewicz - Sałaciński, Kupiński (80. Ignaczak), Matusiak, P. Nawrocki (87. Pańczyk), Kiczyński, Witek (65. Andrzejczak), Sessu, Zasada, Grabowski, Kanclerowicz.

POZOSTAŁE WYNIKI

Flota Świnoujście - Unia Tczew 1:1, Pogoń II Szczecin - Kotwica Kołobrzeg 2:4, Unia Janikowo - Kaszubia Kościerzyna 4:2.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.