Mówi Dariusz Wdowczyk, trener Kolportera Korona

Nie myślimy o tym meczu jak o czymś szczególnym. Pewnie, jak wrócimy przed meczem na stadion, zobaczymy pełne trybuny, poczujemy atmosferę derbów to emocje się pojawią. Obie drużyny wydają się być wyrównane. Być może zadecyduje dyspozycja dnia, chwila dekoncentracji, jeden błąd. Trzeba grać swoje i zmusić do niego przeciwnika. Trzeba się liczyć z tym, że goście przyjadą i schowają się za podwójną gardą. Oglądaliśmy mecze Stasiaka KSZO Celsa. Grają ustawieniem z trzema obrońcami, na który można coś wymyślić. Nie patrzyłem, jakie są ich mocne strony, ale raczej szukałem słabych punktów. Ale o nich powiem tylko moim piłkarzom. Na pewno wybijającym się zawodnikiem jest w Ostrowcu na lewej pomocy Marcin Kaczmarek i tego, który zagra na niego, będą musiał szczególnie uczulić. Jesteśmy faworytem tylko z tego względu, że gramy u siebie i będzie za nami kilka tysięcy kibiców.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.