Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało z Arką Gdynia

Piłkarze Podbeskidzia nie stworzyli wczoraj w Gdyni żadnej bramkowej sytuacji i gładko przegrali II-ligowy mecz z Arką. W pierwszej połowie mecz był bardzo ostry, bo sędzia pozwolił piłkarzom na brutalne wślizgi. W 6. min na boisko padł sfaulowany Artur Rozmus i zaraz musiał je opuścić. Arka nie przestraszyła się faworyta i grała odważnie. Efektem były dwie dość szybko strzelone bramki. W 11. min Robert Dymkowski wykończył akcję Grzegorza Pilcha, który był najlepszym piłkarzem na boisku. To również on był faulowany w polu karnym i zaraz potem swoją pierwszą bramkę dla Arki strzelił Krzysztof Piskuła.

Po grze Podbeskidzia nie było widać, że zespół chce awansować do ekstraklasy. W I połowie nie stworzyło żadnej sytuacji pod bramką Arki. Dopiero od 60. min bielszczanie przyspieszyli, ale spokojna gra gdyńskich obrońców i bramkarza sprawiły, że Arce nie stała się krzywda. - Za szybko straciliśmy gole i nasza gra stała się nerwowa. Poza tym brakowało nam napastników - martwił się trener Podbeskidzia Jan Żurek.

Arka Gdynia 2 (2)

Podbeskidzie 0

Strzelcy bramek

Dymkowski (11), Piskuła (27. karny).

Arka: Chamera - Kowalski, Woroniecki, Wojnecki - Sobieraj, Piskuła Ż (71. Bartoszewicz), Murawski (65. Ignaszewski), Griszczenko Ż, Pudysiak - Dymkowski (82. Ulanowski), Pilch.

Podbeskidzie: Matuszek - Cienciała, Bujok,, Piekarski, Radler (46. Zdolski)- Prokop Ż, Sibik Ż, Pater Ż (71. Sztorc), Rączka - Kompała, Rozmus (11. Błasiak).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.