PZPN zawiesił Tomasza R.

Wydział Dyscypliny PZPN zawiesił byłego piłkarza Polaru Wrocław Tomasza R. Są dowody, że proponował sprzedaż meczu z Tłokami Gorzyce

Te dowody to obciążające Tomasza R. zeznania, które złożył w czwartek - podczas zamkniętego dla prasy posiedzenia wydziału - zawodnik Tłoków Gorzyce Dariusz Solnica. - Solnica zmienił swoje wcześniejsze zeznania złożone przed WD. Poprzednio utrzymywał, że rozmowy telefoniczne z R. dotyczyły wyłącznie spraw towarzyskich ("o dziewczynach rozmawialiśmy"). Teraz wyznał, że R. zadzwonił do niego z propozycją pomocy w zdobyciu trzech punktów w zamian za udzielenie korzyści majątkowych - mówi przewodniczący WD Adam Tomczyński. Co wpłynęło na zmianę zeznań Solnicy? Według naszych informacji piłkarz przestraszył się sankcji, jakie grożą za składanie fałszywych zeznań w prokuraturze. Tam zeznał więc prawdę i teraz powtórzył ją przed WD. Sprawa Tomasza R. będzie kontynuowana, ale WD już teraz - przed postawieniem mu konkretnych zarzutów i orzeczeniem kary - uznał, że ma wystarczające dowody, by zabronić mu gry w piłkę.

Na przesłuchaniach nie stawił się w czwartek Krzysztof Pyskaty, inny zawodnik Tłoków. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak jak Solnica potwierdził propozycję Tomasza R., tak Pyskaty mógłby dowieść, że z ofertą "pomocy" kontaktował się z nim inny zawodnik Polaru - Jacek S. WD wezwał ich ponownie na 19 sierpnia.

WD przesłuchał też dwóch innych zawodników, którym zarzuty korupcji w piłce postawiła wrocławska prokuratura (poza Tomaszem R. i Jackiem S.): Zbigniewa M. (Zagłębie Lubin) i Marka G. (Śląsk Wrocław), a także Marcina Foltyna z Polaru. W ich przypadku chodziło o zbadanie, czy Polar nie sprzedał także spotkań z Zagłębiem Lubin oraz Cracovią. WD nie podjął jednak żadnych decyzji w sprawie tych meczów. - Nie wykluczamy, że doszło do wręczenia korzyści majątkowych ani tego, że w Zagłębiu Lubin była składka na mecz z Polarem, ale na dziś nie mamy na to dowodów. Zeznania Foltyna nie wniosły niczego nowego. Na razie nie dysponujemy materiałami z prokuratury, która ma większą wiedzę w tej sprawie. Ale to normalne, bo wciąż trwa śledztwo. Jestem jednak w kontakcie z prokuratorem. Trzymamy rękę na pulsie - zaznacza Tomczyński.

Kluczowe w aferze Polaru może okazać się sformułowanie przez prokuraturę aktu oskarzenia i skierowanie sprawy do sądu. Wtedy WD mógłby uzyskać dostęp do akt. - Jeśli pojawi się akt oskarżenia przeciw piłkarzom, a rozstrzygnie się to za blisko miesiąc, PZPN być może wystąpi z wnioskiem o przyznanie statusu pokrzywdzonego. To gwarantuje nam wgląd w akta - wyjaśnia Tomczyński. Dodaje też, że WD nie zamierza jednak próżnować i spróbuje gromadzić dalsze dowody w aferze Polaru na własną rękę.

Copyright © Agora SA