W prawie wszystkich turniejach eliminacyjnych siatkarz Moderatora występował z Piotrem Głogowskim z Warszawy, specjalistą od "plażówki". Wspólnie startowali nawet w międzynarodowym turnieju World Tour w Starych Jabłonkach.
- Ostatnio nie potrafiliśmy z Piotrem znaleźć wspólnego języka na boisku - mówi Hajbowicz. - Dlatego postanowiliśmy spróbować sił w nowych duetach, co po wynikach, jakie uzyskaliśmy w Ustce, okazało się strzałem w dziesiątkę. Moim nowym partnerem jest teraz Wojtek Pliński, z którym przed zawodami trenowaliśmy wspólnie... pół godziny.
W Ustce z czołówki krajowej zabrakło tylko Zbigniewa Żukowskiego i Daniela Plińskiego, którzy szykują się już do zawodów finałowych mistrzostw Polski, które dziś rozpoczną się w Niechorzu.
- Do samego finału grało nam się bardzo dobrze - relacjonuje przebieg ostatniego turnieju eliminacyjnego Hajbowicz. - W ćwierćfinale pokonaliśmy parę Patryk Fogel/Robert Wykowski, a w kolejnym meczu w trzech setach duet Dariusz Parkitny/Emil Siewiorek. W finale spotkaliśmy się z Głogowskim i Norbertem Okuniem. Mobilizacji po obu stronach siatki nie brakowało, ale ostatecznie lepsi okazali się rywale. Do turnieju w Niechorzu zostało mało czasu, postaramy się go poświęcić na zgranie.
Panowie, tak jak kobiety, w poprzedni weekend w turnieju finałowym będą walczyć w systemie grupowo-pucharowym. 24 pary wyłonione we wcześniejszych eliminacjach zostaną rozlosowane do sześciu grup, z których po dwa najlepsze zespoły awansują do fazy pucharowej.
- To niesprawiedliwy system, bo każda, nawet przypadkowa porażka wyklucza z dalszej rywalizacji - dodaje Hajbowicz. - Już w poniedziałek po turnieju kończę z "plażówką". Jeszcze tego samego dnia melduję się w Augustowie na zgrupowaniu Moderatora.