Kolejne zmiany w Anwilu

Marek Miszczuk nie jest już zawodnikiem włocławian. Nowego pracodawcy muszą szukać też inni dotychczasowi gracze klubu z Kujaw

Miszczuk, który trzy lata temu był najlepszym graczem broniącego się wtedy sprzed spadkiem AZS Toruń, nie będzie brany pod uwagę w budowaniu składu ekipy z Włocławka. Mimo że nadal ma obowiązujący kontrakt z Anwilem, może już szukać nowego pracodawcy. Nie spełnił bowiem oczekiwań trenera Andreja Urlepa, który najpierw chciał, aby Polak pełnił rolę trzeciego środkowego, a w końcówce sezonu w ogóle zrezygnował z jego usług. Miszczuk średnio zdobywał 4 pkt i zbierał w meczu trzy piłki z tablic w ciągu 11 minut gry. Środkowy (211 cm wzrostu) zostanie prawdopodobnie wypożyczony do innej drużyny, jeśli tylko któraś będzie zainteresowana zaangażowaniem zawodnika, będącym kilka lat temu nawet w kadrze narodowej. W Anwilu zabraknie też miejsca dla Piotra Szczotki, Macieja Raczyńskiego i Marcina Twierdzińskiego.

Z serii towarzyskich meczów w Islandii wrócili już natomiast Robert Witka i Przemysław Frasunkiewicz. Ostatni występ Polaków był szczególnie udany dla tego pierwszego. W pojedynku wygranym 85:75 Witka spędził najwięcej czasu na parkiecie (37 minut), miał najwięcej punktów (19) przy świetnej skuteczności z gry (7/9 za 2 pkt.) i dodał jeszcze 11 zbiórek i 5 asyst. Frasunkiewicz w ciągu 12 minut zgormadził tylko 2 pkt.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.