Zawody konne w Galinach

ram 05.08.2004 00:00

Od piątku do niedzieli na terenach klubu jeździeckiego w Galinach odbywać się będą ogólnopolskie zawody konne w skokach przez przeszkody - Galiny Cup 2004

W Galinach (powiat Bartoszyce) konie i jeźdźcy będą zmagać się z przeszkodami przez trzy dni. Pierwsze konkursy rozpoczną się dziś o godz. 12. Ostatnie odbędą się w niedzielę po południu. Ranga zawodów jeździeckich w Galinach rośnie z roku na rok. Tym razem, po raz pierwszy, będą to zawody o znaczeniu ogólnopolskim . Organizatorzy spodziewają się więc udziału najlepszych zawodników oraz wspaniałych koni. Zgłoszonych zostało już przeszło 170 koni. Przyjazd do Galin zapowiedział m.in. Eugeniusz Koczorski z warszawskiej Legii, który ma na swoim koncie występy na igrzyskach olimpijskich.

Zawody rozgrywane będą na terenie Zespołu Pałacowego w Galinach. A sam pałac to obiekt nie byle jaki. Zabudowa, będąca w trakcie renowacji, szczyci się renesansowym rodowodem. Folwark stanowi niezwykle ciekawe tło dla zawodów jeździeckich z udziałem licznie zgromadzonej publiczności. Aby rywalizacja mogła odbywać się w wielu kategoriach, właściciele Zespołu Pałacowego Joanna i Krzysztof Pałyska wybudowali parcours z lożą sędziowską, zadaszoną widownią, tzw. bankietem i wałem ziemnym. A warto wspomnieć, że jeszcze kilka lat temu pałac w Galinach popadał w ruinę.

- Nigdy nie zapomnę pierwszego dnia w Galinach - mówi Krzysztof Pałyska, właściciel obiektu i organizator zawodów jeździeckich. - Przez dziurę w dachu na piętrze pałacu słońce rzucało snop światła, na rosnącą tam wybujałą brzozę, otoczoną paprociami. Widok nie był zachęcający, ale zdecydowaliśmy się na zakup pałacu i terenów wokół niego.

Przez kilka lat, ogromnym wkładem pracy i pieniędzy obiekt został doprowadzony do normalnego stanu. Niektórzy mówią nawet, że jest to najbardziej malownicze miejsce na Warmii i Mazurach.

- Spędzaliśmy tu każdy weekend - mówi Joanna Pałyska. - Znajomi dziwili się, co nas tak ciągnie do tych dalekich od Warszawy Galin. Żal nam było czasem słuchać, jak oni umawiali się na spotkania towarzyskie, a my z mężem gnaliśmy zaraz po pracy na Mazury. Czekały na nas robocze ubrania, gumowe buty. Grzęźliśmy w błocie, które było długo wszechwładne wokół pałacu i folwarku.

Teraz jednak do Galin ściągają zawodnicy i konie z całej Polski, by tu rywalizować ze sobą w różnych kategoriach. Konkursy w Galinach słyną także z nietypowych przeszkód. Były tu już bowiem na przykład suto zastawiane drewniane stoły, z którymi musieli sobie poradzić jeźdźcy, ale przede wszystkim konie.