- Przyznam szczerze, że liczyłem przynajmniej na jeden krążek - mówi prezes grupy Dospel Jura Częstochowa Dariusz Kuroń. - I gdyby nie pech Bogusia Czarnoty, mielibyśmy brąz. Czarnota startował w dwóch konkurencjach: maratonie oraz wyścigu elity mężczyzn na dystansie 40,2 km.
- Podczas pierwszej konkurencji: maratonu - nasz zawodnik przez dłuższy czas znajdował się na trzeciej pozycji i wszystko wskazywało na to, że stanie na najniższym stopniu podium - relacjonuje Kuroń. - Dosłownie na trzy kilometry przed metą wpadł niego inny zawodnik. Doszło do kraksy, Czarnota stracił mnóstwo czasu, zanim z powrotem wsiadł na rower i w efekcie spadł na 11. miejsce. Wyścigu na 40,2 km nie udało mu się ukończyć.
W Książu nie popisały się także kolejne reprezentantki Dospelu: siostry Marlena i Magdalena Pyrgies. W rywalizacji juniorek na trasie liczącej 20,1 km zwyciężyła reprezentantka Szwajcarii Emilie Siegenthaler. Marlena zajęła 9. lokatę, tracąc do zwyciężczyni ponad 10 minut. Młodsza z sióstr Magdalena z powodu defektu roweru wycofała się z rywalizacji.
W grupie juniorów startował Dariusz Batek z Błękitnych Marcar Koziegłowy. Na dystansie 26,6 km zajął 33. miejsce, tracąc do zwycięzcy Nino Schustera ze Szwajcarii 10,6 s.