Eliminacje Porsche Open 2004

Do turnieju głównego dostali się: Niemcy Markus Hantschk i Michael Kohlman, Francuz Arnaud Di Pasquale i Łotysz Andis Juska.

Choć w weekend na kortach Olimpii rozgrywano dopiero eliminacje i "prawdziwa" gra w tenisa na Porsche Open rozpocznie się dopiero dziś, na trybunach pojawiło się sporo ludzi. Pewnie wielu z nich liczyło na sukcesy Polaków. Na to, że może któryś z nich przedostanie się z eliminacji do turnieju głównego...

W eliminacjach wystąpiło wielu Polaków. Gospodarz turnieju tenisowego zawsze ma prawo obsadzić eliminacje dość licznie swymi zawodnikami. Dla Polaków to szczególnie ważne, bo światowy wymiar naszego tenisa jest tak oszałamiający, że ranking naszych graczy nie pozwala im dostać się z listy nawet do challengera. Pozostają "dzikie karty", eliminacje...

Pojawili się w nich całe zastępy naszych wielkich, niespełnionych nadziei, np. łodzianin Bartłomiej Dąbrowski czy poznaniak Filip Anioła. Były też wschodzące, np. opolanin Bojan Szumański, który "dziką kartę" dostał nagrodę za wygranie niedawno w Poznaniu Młodzieżowych Mistrzostw Polski. Szumański robił, co mógł, ale odpadł. Do drugiej rundy awansował też Przemysław Stęc z AZS Poznań, ale w pierwszej ograł innego Polaka. Kiedy przyszło mu rywalizować z Guillemo Burniolem, nie dał rady.

Czasami aż przykro było patrzeć, gdy gracze z Hiszpanii czy Argentyny, których nazwiska w ich krajach znają tylko najwierniejsi kibice tenisa, niemiłosiernie ogrywają naszych tenisistów.

Bartłomiej Dąbrowski, co prawda, poradził sobie z jednym z nich - Estebanem Zanettim, ale potem wpadł pod rakietę Niemcowi Markusowi Hantschkowi. Kiedyś ci gracze zmierzyli się z sobą w Polish Open w 1998 r. Teraz obu panom przyszło zagrać już w eliminacjach. W obu przypadkach górą był Niemiec.

Polakiem, który był najbliżej awansu, był Michał Przysiężny, młody i zdolny wrocławianin. Podczas niedawnego turnieju w holenderskim Amersfoort przebrnął on przez takie eliminacje i przegrał dopiero w turnieju głównym ze znanym Hiszpanem Davidem Sanchezem. Przysiężny uporał się z przeciętniakami z Ameryki Południowej i wreszcie stanął do walki z bardzo wytrzymałym, wysokim i chudawym Łotyszem Andisem Juską. Mecz był przerywany przez ataki ulewy, jaka przemknęła nad Poznaniem i wszedł w kolizje z zaplanowaną na centralnym korcie pokazówką z udziałem zaproszonych gości. Przyszło na nią sporo ludzi, którzy obejrzeli rozgrywany na raty mecz Przysiężnego. Polak prowadził w drugim secie 3:1, ale przegrał i Juska został pierwszym Łotyszem w historii poznańskiego challengera, który zagra w turnieju głównym.

Wyniki eliminacji:

I RUNDA. Arnaud Di Pasquale (Francja, 1) - Benjamin Ebrahimzadeh (Niemcy) 6:3, 7:6, Gerhard Fahlke (Niemcy) - Michael Staniak (Australia) 6:7, 7:6, 6:3, Bojan Szumański (Polska, WC) - Przemysław Leśniewski (Polska) 6:2, 6:3, José Sanchez de Luna (Hiszpania, 7) - Łukasz Wodnicki 7:6, 6:0, Markus Hantschk (Niemcy, 2) - Krzysztof Kwinta (Polska, WC) 6:2, 7:5, Bartłomiej Dąbrowski (Polska) - Esteban Zanetti (Argentyna) 6:1, 6:2, Michał Domański (Polska) - Karol Urbański (Polska) 6:1, 6:3, Robin Vik (Czechy, 8) - Marcin Gołąb (Polska) 6:2, 6:1, Michael Kohlman (Niemcy, 3) - Felipe Parada (Chile) 6:4, 6:3, Dawid Olejniczak (Polska) - Jędrzej Żarski (Polska) 6:2, 6:1, Przemysław Stęc (Polska, WC) - Paweł Syrewicz (Polska, WC) 7:6, 7:6, Guillem Burniol (Hiszpania, 6) - Kacper Owsian (Polska, WC) 6:1, 6:4, Michał Przysiężny (Polska, 4) - Josh Goffi (Brazylia) 6:2, 6:4, Emiliano Redoni (Argentyna) - Filip Anioła (Polska) 6:3, 6:1, Lars Uebel (Niemcy) - Andrzej Grusiecki (Polska) 2:6, 7:6, 6:2, Andis Juska (Łotwa) - Daniel Klementz (Szwecja) 3:6, 6:2, 6:1

II RUNDA. Di Pasquale - Fahlke 6:2, 6:2, Sanchez de Luna - Szumański 6:4, 0:6, 6:4, Hantschk - Dąbrowski 6:4, 6:3, Vik - Domański 6:4, 6:1, Kohlman - Olejniczak 3:6, 6:1, 6:2, Burniol - Stęc 6:2, 4:6, 4:1 krecz, Przysiężny - Redoni 7:6, 6:1, Juska - Uebel 4:6, 7:6, 7:5

III RUNDA. Di Pasquale - Sanchez de Luna 6:1, 6:3, Hantschk - Vik 7:6, 7:5, Kohlman - Burniol 6:2, 6:2, Juska - Przysiężny 7:5, 6:4

Awans do turnieju głównego: Di Pasquale, Hantschk, Kohlman i Juska

Oznaczenia: 1, 2 - numer rozstawienia w eliminacjach, WC - "dzika karta" do eliminacji

Podczas wczorajszego losowania z nr 1 rozstawiony został Argentyńczyk José Acasuso (95. w rankingu ATP), a z nr 2 - Francuz Paul-Henri Mathieu.

Polacy trafili bardzo ciekawie. Mariusz Fyrstenberg wpadł od razu na nr 7 i największą sławę turnieju - Szwajcara Marca Rosset. Adam Chadaj zmierzy się z charyzmatycznym Argentyńczykiem polskiego pochodzenia Juanem Pablo Brzezickim, który chciał grać w reprezentacji Polski.

"Gazeta Wyborcza" jest patronem turnieju. Wstęp na Porsche Open jest wolny.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.