- Czas płynie, ale sądzę, że mogę wygrać Tour jeszcze jeden raz - powiedział w Pradze, gdzie udał się by wziąć udział w kryterium ulicznym oraz odwiedzić szpital dzieci chorych na raka. 32-letni kolarz zaprzeczył też, jakoby miał wkrótce wziąć ślub z piosenkarką Sheryl Crow. Para przybyła do Czech swym prywatnym samolotem.
Armstrong zapytany, czy po trzytygodniowych trudach wyścigu myśli o jeździe na rowerze przez pięć-sześć godzin dziennie uśmiechając się odparł: - W tej chwili myślę o mym życiu poza kolarstwem.