Mówi Robert Szary

Jacek Bednarczyk: Na co stać dziś zespół Radomiaka?

Robert Szary: W każdej formacji pojawili się nowi piłkarze. Ocena ich przydatności nie należy oczywiście do mnie. Uważam, że teraz jest za wcześnie, aby mówić o możliwościach drużyny. Naszą wartość zweryfikują pierwsze mecze, a może dopiero cała runda. W krótkim czasie awansowaliśmy z czwartej do trzeciej i z trzeciej do drugiej ligi. Teraz porzeczka zawieszona jest jeszcze wyżej. Druga liga wymaga profesjonalizmu w działaniu zarówno z naszej strony jak i działaczy.

Jakie towarzyszą wam obawy?

- Ważny jest udany początek rozgrywek. Musimy się sprężyć, bo i presja na nas jest ogromna. Wiem, że klub ma problemy finansowe. Wierzę, że w najbliższym czasie spełni wymogi, które pozwolą nam funkcjonować na dobrym poziomie.

O jakie miejsce w lidze będziecie walczyć. Kto może awansować do I ligi?

- Najlepiej byłoby podpiąć się pod czołówkę drugiej połowy tabeli, a więc w okolicach ósmego miejsca. To byłaby pozycja marzeń. A co do awansu? Od lat zespołem, który zajmuje czołowe miejsca w lidze, jest GKS Bełchatów. Moim zdaniem to właśnie on może nadawać ton rozgrywkom.

Czego byś życzył sobie i kibicom przed nowym sezonem?

- Chłopakom i sobie życzę oczywiście zdrowia. Oby omijały nas kontuzje. Bardzo byśmy chcieli wystartować z wysokiego pułapu, aby sprawić wszystkim kibicom wiele radości.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.