Dlaczego nie było Deyna Cup?

W miniony weekend na stadionie przy Łazienkowskiej miał się odbyć Deyna Cup - międzynarodowy turniej poświęcony pamięci wielkiego polskiego piłkarza. Nie odbył się, a zamiast tego Legia zagrała z Radomiakiem. - To dla nas policzek - mówi Bogusław Gałązka z komitetu organizacyjnego

Legia przedstawiła stanowisko, że po koncercie Deep Purple murawa głównego boiska jest zbyt zniszczona i grać na niej nie można. - Do tej pory większość sparingów Legia grała na bocznym boisku. A jak nam powiedziano, że ze względu na nawierzchnię nie ma mowy o turnieju, to mecz z Radomiakiem odbył się na głównej płycie. To dla nas cios w plecy. W tej chwili stoimy na stanowisku, by w przyszłym roku nie robić turnieju. W każdym razie nie z Legią. Myślimy o zrobieniu meczu poświęconego Deynie, np. z Reprezentacją Ligi Polskiej gdzieś w Polsce. Wiemy jednak, że byłaby to impreza jednorazowa. A co dalej? Deyna Cup ma rację bytu tylko w Warszawie, i to na Legii. Ale po co, skoro tu nie traktuje się nas poważnie - mówi Gałązka.

- Nie zrobiliśmy tego złośliwie. Mecz z Radomiakiem mógł się odbyć, ale proszę popatrzeć, jak wyglądały trybuny. Taki sparing w takich warunkach można było rozegrać. Turnieju już nie. Gdybyśmy teraz nie wzięli się do remontów, to w przyszłym roku nie dostalibyśmy pieniędzy od miasta. Deyna Cup padł ofiarą postępu, ale nie było tu złej woli Legii - mówi Jacek Bednarz, rzecznik prasowy klubu.

Turniej bez Legii

W kwietniu odbyła się wspólna konferencja prasowa Legii i komitetu organizacyjnego. Na koniec maja dopięto budżet imprezy. Zaproszono gości oraz mające uczestniczyć w turnieju drużyny (choć już wtedy sporym osłabieniem była rezygnacja Atletico Madryt, ze względu na konieczność udziału w Pucharze Intertoto). Niestety, Zarząd Mienia Polikwidacyjnego wysłał powiadomienie, że planowany remont stadionu, w tym przede wszystkim montaż podgrzewanej płyty, może nastąpić tylko pomiędzy 20 czerwca a 20 lipca (przy możliwych przesunięciach do 25). A przypomnijmy, że turniej miał się odbyć 24 i 25 lipca. Legia ze współorganizowania turnieju zmuszona była się wycofać, co stało się początkiem kłopotów. I trzeba było wszystkich przepraszać. Od potencjalnych uczestników przez małżonkę Deyny, prezydenta państwa po prezydenta FIFA Josepha Blattera, do którego też wysłano zaproszenie.

Organizatorzy Deyna Cup wystąpili z pismem, aby remont stadionu odbył się w jednym z dwóch innych terminów - od 25 sierpnia do 16 września lub od 26 lipca do 20 sierpnia, czyli w czasie, gdy stadion Legii miał być nieczynny. Powstał pomysł, aby imprezę w razie czego przenieść na inny stadion, ale wiadomo też było, że to ostateczność. Nazwisko Deyny jest związane z Legią. Co o tym myślą, by turniej miał się odbyć na Gwardii, jednoznacznie dali do zrozumienia kibice.

W tej sytuacji poparcie wycofała Grupa Żywiec, jeden z głównych sponsorów. 250 tys. zł zostało przeniesione z Deyna Cup na potrzeby Klubu Piłkarskiego "Legia". Zainteresowanie straciła telewizja publiczna, która miała przeprowadzić transmisje. A kiedy okazało się, że prawa chce kupić Polsat, stało się właściwie jasne, że inicjatywa nie może być popierana. Legia należy do Grupy ITI, właściciela także stacji TVN - głównego konkurenta Polsatu. O ile oficjalnie nie było sprzeciwu, by transmisje przeprowadzała inna stacja niż "macierzysta", o tyle nieoficjalnie sprzeciw był, i to spory.

Ostatnia próba

Organizatorzy Deyna Cup jeszcze raz wystąpili do Legii o udostępnienie stadionu i innych udogodnień. Klub wystawił rachunek na 14 tys. zł + VAT (m.in. za użytkowanie boisk, trzech szatni, ciepłej wody, stelaży na reklamy, piłek, koszulek itp.). Ponieważ do tej pory koszty organizacji i tak przekroczyły już 100 tys. zł, sprawa upadła. Koszty obejmują całokształt. Wystarczy sobie wyobrazić, ile powinna kosztować choćby godzinna rozmowa telefoniczna z Madrytem, jaką przewodniczący komitetu organizacyjnego Roman Kosecki musiał przeprowadzić, by wynegocjować zgodę szefów Atletico.

Za rok sprawa Deyna Cup (nazwa i logo imprezy zastrzeżone) może jednak wrócić. W czerwcu, czyli w bardziej korzystnym terminie. Drużyny, które zgłosiły akces, w tym roku dostaną ofertę w pierwszej kolejności. Także startowe - w wysokości ok. 10 tys. euro. Inna sprawa, czy Admira Wacker, Ado Den Haag i Montpellier po takim nieporozumieniu chciałyby z tego skorzystać. Austriacy pewnie nie - tym bardziej że teraz musieli w ostatniej chwili szukać sparingpartnerów na Węgrzech. Francuzi raczej także nie - Jacek Ziober pomagający w organizacji turnieju we francuskim Canal+ (był kiedyś graczem Montpellier) zaprosił Francuzów na Deyna Cup. Nic więc dziwnego, że był bardzo niezadowolony.

- W przyszłym roku Deyna Cup chcieliśmy poprzedzić ogólnopolskim halowym turniejem dla dzieci. Najlepsze zespoły zagrałyby podczas naszej imprezy. Chcemy też utworzyć fundację im. Kazimierza Deyny. Jak się uda, także zrobić tablicę pamiątkową. Tylko po ostatnim weekendzie zastanawiamy się, czy jeszcze tego chcemy - mówi Gałązka. - Prędzej czy później turniej imienia Deyny będzie - mówi Bednarz. - Na Legii i z Legią, bo bez niej to nie miałoby sensu.

Zdarta płyta

To miał być jeden z głównych powodów, dla których w tym roku nie odbył się Deyna Cup. Zdzieranie starej murawy, montaż nowej, w tym podgrzewanej płyty, na stadionie Legii miały początkowo potrwać od końca czerwca do końca lipca. Teraz są dwa warianty terminów rozpoczęcia prac. Pierwszy przewiduje 27 sierpnia. Dzień po pierwszym meczu eliminacji Pucharu UEFA. Wtedy dla planowanego na 28 sierpnia ligowego meczu z Cracovią należałoby szukać innego miejsca (zapewne Płocka). Zakończenie prac nastąpiłoby 15 września - dzień przed kolejnym terminem UEFA. Drugi wariant przewiduje rozpoczęcie 29 sierpnia - z kolei dzień po spotkaniu z Cracovią. Gdyby w wyniku losowania II rundy UEFA (zakładając, że Legia do niej awansuje) 16 września nie trzeba by było grać u siebie, to wtedy prace można prowadzić nawet do 24 września (następny ligowy mecz 25). Dlaczego te terminy? To kolejna luka w kalendarzu. Na początku września reprezentacja Polski rozpoczyna eliminacje mistrzostw świata i Legia w tym czasie będzie miała wolne.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.