Impreza miała mocną obsadę. Oprócz Polaków wystąpili jeźdźcy z Niemiec i Ukrainy. - W Człuchowie zdobyłem już 32. puchar w swojej karierze - mówi z powagą... 9-letni Wojtek. - Jeżdżę już od czterech lat, a na tor motocrossowy przyprowadził mnie tata - Dariusz, który kiedyś startował na żużlu. Bardzo lubię się ścigać. Trenuję też karate w Lubelskim Klubie Karate. Sprawność, którą tam zdobywam, przydaje mi się na torze.
Już za tydzień młodziutki motocyklista wystartuje w kolejnych zawodach w Lipnie. - Jeżdżę na motocyklu Kawasaki 65, w kolorze zielonym, bo to kolor nadziei - z powagą dodaje Wojtek. - Poza tym interesuję się piłką nożną i żużlem. Chciałbym spróbować kiedyś swoich sił na torze żużlowym. Na razie jednak, po powrocie z najbliższych zawodów, jadę na zgrupowanie karateków. To przyjemne z pożytecznym, bo upadać też trzeba umieć - kończy z humorem Wojtek Jędrej.