AZS Opole bez sponsora

Mimo optymistycznych zapowiedzi drużyna siatkarzy AZS Opole nadal nie ma strategicznego sponsora

- Nie wyszło tak, jak się spodziewałem. Przed decydującymi rozmowami wydawało się, że uda się wreszcie znaleźć dodatkowe pieniądze. Stało się inaczej - mówi ze smutkiem trener akademików Zbigniew Rektor. - Jest jeszcze kilka firm, które mogą nas wspomóc, ale póki nie będą podpisane umowy, to nie można mówić o konkretach - tłumaczy trener.

Według jego szacunków klub ma zabezpieczone koszty organizacyjne na poziomie 60 proc. - Na razie jedyną firmą, która nas wspiera, jest Elektrownia Opole, za co jesteśmy jej wdzięczni. Jeżeli znalazłby się jeszcze jeden sponsor, mogliśmy bez problemów grać w serii B - wyjaśnia Rektor.

Sytuacja AZS powinna się wyjaśnić do połowy sierpnia. Do tego czasu kierownictwo klubu daje sobie czas na znalezienie pozostałych pieniędzy. Jeżeli sprawdzi się czarny scenariusz, to AZS walczyć będzie w II lidze. - Niezależnie od tego, gdzie będziemy grać, trzeba rozpocząć treningi i przygotowania - kończy trener.

Copyright © Agora SA