Jagiellonia - T³oki 3:0 w sparingu

Pi³karze Jagiellonii wygrali drugie spotkanie podczas pobytu na zgrupowaniu w Dêbicy. W pobliskim Straszêcinie pokonali 3:0 spadkowicza z drugiej ligi, T³oki Gorzyce

Białostoczanie mają już za sobą trzy gry kontrolne w okresie przygotowawczym do zbliżającego się sezonu (inauguracja 31 lipca w Kielcach). Jeszcze przed wyjazdem na południe Polski 5:0 pokonali czwartoligowego Tura Bielsk Podlaski, w środę - 3:1 beniaminka drugiej ligi z Radomia i wczoraj - Tłoki. Co ciekawe, w ocenie zawodników Jagiellonii gorzyczanie okazali się znacznie bardziej wymagającym rywalem niż Radomiak, a przecież w rozegranym barażu o miejsce w drugiej lidze to radomianie okazali się lepsi.

- Tłoki mają naprawdę niezły zespół - relacjonował napastnik naszego zespołu Wojciech Kobeszko. - Stworzyli trochę sytuacji bramkowych, ale ich nie wykorzystali. My mieliśmy tylko o jedną więcej od tych, które zamieniliśmy na gole. Zaprezentowaliśmy się po prostu dojrzalej. Jest jeszcze dużo mankamentów w naszej grze, ale pracujemy nad formą.

Ciekawiej po przerwie

Z Radomiakiem trener Mroziewski asygnował do gry 12 zawodników (dwóch bramkarzy). Po sparingu z Dębicy wyjechał testowany napastnik Karol Wójcik. Prawdopodobnie nie zasili Jagiellonii, ale do końca nie wiadomo, bowiem Mroziewski postanowił - z sobie znanych przyczyn - nie odbierać telefonów od dziennikarzy. Przeciwko Tłokom zaprezentowało się 12 kolejnych białostockich piłkarzy (tym razem w ustawieniu 3-5-2), w tym tylko przez 20 minut Kobeszko, który boryka się z urazem.

- Już normalnie trenuję, przynajmniej do granicy bólu - tłumaczy napastnik Jagiellonii. - Chciałem sprawdzić też, jak będę czuł się na boisku w meczu. Myślę, że jest coraz lepiej.

W pierwszej połowie wczorajszego spotkania mało było sytuacji strzeleckich. Ze strony gorzyczan dobre okazje marnowali Dariusz Solnica i Piotr Mazurkiewicz. Najbliżej zdobycia gola był jednak 20-letni Robert Sokół, który trenuje z Jagiellonią w Dębicy. Przymierzył z ostrego kąta, ale trafił w słupek.

Dużo ciekawiej zrobiło się po przerwie. Blisko linii bocznej z prawej strony boiska sfaulowany został Mariusz Dzienis. Do piłki podszedł Dzidosław Żuberek, który stara się odbudować zaufanie do siebie u Mroziewskiego.

Strzał zamiast podania

- Zwykle z tego miejsca staram się dośrodkować pi³kê. Nawet na treningach rzadko kto próbuje strzelać w takiej sytuacji bezpośrednio na bramkę - tłumaczy Żuberek, który zaliczył już drugie trafienie podczas lata. - Tym razem spróbowałem, no i udało się. Wpadło w samo okienko.

Przewagę osiągnęli rywale. W dobrych okazjach Łukasza Trudnosa nie potrafili pokonać Marcin Dziewulski, Wojciech Fabianowski i Tomasz Głuch. Gol wyrównujący wprawdzie padł, ale z pozycji spalonej. Białostoczanie odpowiedzieli szybkim kontratakiem. Jacek Chańko zagrał piłkę na lewo do Żuberka, ten odegrał w pole karne do Tomasza Pawlaka, który zauważył jeszcze lepiej ustawionego przed bramką Kobeszkę.

- Wystarczyło tylko dołożyć nogę - mówi Kobeszko, który z grona napastników pierwszy zdobył gola w okresie przygotowawczym. W końcówce spotkania do siatki trafił także kolejny gracz z przedniej formacji. Po dośrodkowaniu Dzienisa Pawlak strzałem głową ustalił rezultat.

Jutro białostoczan czeka kolejny sparing, znowu z trudniejszym rywalem niż dotychczas. Jagiellonia zmierzy się z przebywającą w tym samym ośrodku drużyną Kolportera.

STRZELCY BRAMEK

Dzidosław Żuberek (49.), Wojciech Kobeszko (75.), Tomasz Pawlak (89.).

SKŁADY

Tłoki: Petrykowski - Szmuc (46. Syguła), Wtorek (46. Murdza), Piasecki, Lebioda (46. Kosowicz), Ławryszyn, Szafran, Kusiak (46. Fabianowski), Gielarek (46. Dziewulski),Mazurkiewicz (30. Korzonek), Solnica (46. Głuch). Jagiellonia: Załuska (46. Trudnos) - Warakomski, Napierała, Strzeliński - Dzienis, Speichler, Sokół, Chańko, Żuberek - Pawlak, Tyczkowski (70. Kobeszko).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.