Groźny wypadek kolarza

Podczas wyścigu o Puchar Węgier groźnemu wypadkowi uległ zawodnik amatorskiej grupy Dospel Jura Częstochowa Daniel Kotas

Kolarze z Częstochowy, jako jedyna grupa z naszego kraju, startowali w wieloetapowym wyścigu w okolicach Miskolca i Debreczyna. Na czwartym etapie, który kończył się w Tokaja, od peletonu odjechała kilkuosobowa grupka, w której znajdował się Daniel Kotas. Podczas stromego zjazdu, przy prędkości ponad 80 km na godzinę, częstochowianin wpadł na stojący na poboczu samochód techniczny z Ukrainy, przekoziołkował i wylądował w krzakach, kilka metrów dalej.

- Całe zdarzenie wyglądało dramatycznie - mówi prezes Dospelu Jura Dariusz Kuroń. - Dosłownie pół metra dalej była barierka odgradzająca drogę od przepaści. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby nasz zawodnik przez nią przeleciał.

Stan Kotasa był ciężki, odtransportowano go do szpitala w Tokaju, jednak okazało się, że nie można tam wykonać operacji złożenia skomplikowanego złamania obojczyka. Cała częstochowska grupa wycofała się z wyścigu, a kolarza przetransportowano do Polski. - W poniedziałek Daniel miał operację - dodaje Kuroń. - Jego stan jest stabilny, ale w tym sezonie nie ma już chyba szans, aby wystartował w jakimkolwiek wyścigu.

Na Słowacji

W sobotę szlifujace formę przed Mistrzostwami Europy w kolarstwie górskim zawodniczki Dospelu Jury Częstochowa: Magdalena i Marlena Pyrgies wystartowały w Privicy, w zawodach o Puchar Słowacji. - Po raz kolejny udało się nam zostawić rywalki w tyle - śmieje się druga na mecie Marlena. - Było ciężko, sporo błota, jednak w grupie juniorek udało się nam wywalczyć z siostrą dwie pierwsze lokaty.

Copyright © Agora SA