Miasto szuka sponsora dla Radomiaka

Mocno związani z ligowym futbolem - Wojciech Szymański i Tadeusz Dąbrowski prowadzili rozmowy na temat ewentualnego wsparcia finansowego Radomiaka. Dialog z nimi podjął wiceprezydent Radomia - Andrzej Banasiewicz

I Szymański, i Dąbrowski są doskonale znani w futbolowym światku polskiej ligi. Pierwszy związany był ściśle ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, pełniąc w ostatnim czasie funkcję prezesa klubu. Drugi to twórca sukcesów potęgę RKS-u Radomsko, wprowadzając go z IV ligi do ekstraklasy. Obaj panowie wycofali się ostatnio z pełnionych funkcji.

Szymański jest właścicielem wędliniarskiej firmy Lukullus, która w ogromnym stopniu finansowała zespół z Nowego Dworu Mazowieckiego. Po spadku drużyny z ekstraklasy i negatywnej decyzji zarządu klubu o przeniesieniu go do Bydgoszczy, Szymański wycofał się jednak z futbolowego biznesu. Przestał po prostu pełnić funkcję prezesa. - Muszę odpocząć od piłki, nabrać do wszystkiego dystansu - informował. Zaraz po tym pojawiły się jednak informacje, że do Widzewa Łódź chce ściągnąć Zbigniew Boniek. Wczoraj okazało się także, że podjął rozmowy o ewentualnym wsparciu Radomiaka.

Dąbrowski ma ogromny wkład w niedawne sukcesy RKS-u Radomsko. W ciągu 10 lat wprowadził zespół z IV ligi do ekstraklasy. Jakiś czas temu całkowicie wycofał się jednak z finansowania drużyny. Jego rezygnacja była ściśle związana z wyborem Jerzego Słowińskiego na prezydenta Radomska. - Rezygnuję dla dobra klubu, bo wiadomo, że popierałem innego kandydata - mówił wtedy.

Równie dobrze, co w sporcie, Dąbrowski radzi sobie w biznesie. Jest właścicielem sieci stacji paliwowych TED (Tadeusz i Ewa - żona - Dąbrowscy, moteli, lokalnej stacji telewizji, a dał się też poznać jako producent okien i drzwi z PCV.

Z informacji "Gazety" wynika, że Wojciech Szymański i Tadeusz Dąbrowski spotkali się z wiceprezydentem Radomia Andrzejem Banasiewiczem. Odwiedzili także stadion Radomiaka. - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam - zasłania się wiceprezydent Banasiewicz. - Mogę powiedzieć tyle, że poszukiwaliśmy i poszukujemy pomocy dla Radomiaka. Tyle tylko, że przecież nie jest to rola i zadanie prezydenta miasta. Klub ma swój zarząd, który sam musi wypracować koncepcję działania. Rozumiem problemy Radomiaka. Z drugiej zaś strony, nie jest to zakład budżetowy, który możemy dotować. Chcemy jednak pomóc i nie ukrywam, że pewne rozmowy będą kontynuowane.

Zdaniem Banasiewicza, to co ostatnio działo się w klubie, nie zachęca potencjalnych sponsorów do inwestycji w Radomiaku. - Nie przyniosło to chwały nikomu, za to skutecznie przeszkadza w tworzeniu dobrej atmosfery - uważa.

Nie najlepiej wszystko wygląda również dla Tadeusza Dąbrowskiego. - Wynik sportowy najzwyczajniej przerósł możliwości Radomia - twierdzi. - Trochę to dziwne, biorąc pod uwagę wielkość miasta - zastanawia się. Co zaś do wizyty na stadionie "zielonych", mówi krótko: - To były kurtuazyjne odwiedziny. Przejeżdżałem przez Radom, byłem na spotkaniu u wiceprezydenta Banasiewicza, a ponieważ działam w futbolu, pojechałem też na stadion. To tyle - kończy. Z naszych informacji wynika, że spotkanie dotyczyło wsparcia finansowego Radomiaka. Niestety, z Wojciechem Szymańskim, nie udało nam się wczoraj skontaktować.

Tymczasem na Struga pełną parą ruszyły prace remontowe obiektu. Na początek, ekipy budowlane zajęły się modernizacją trybuny od ul. Jaracza. Kiedy uda się ją uporządkować, a znaczną część zalać betonem, rozpocznie się montaż krzesełek. Dzisiaj na murawę boiska wkracza też specjalistyczna firma, która zajmie się renowacją płyty. Również dzisiaj rozpocznie się odnawianie elewacji budynku klubu, szatni, łazienek i holi.

Zarząd Radomiaka, do spółki z trenerem Janem Makowieckim, podjął także rozmowy z zawodnikami. - O ich finale będziemy mogli poinformować na początku przyszłego tygodnia - wtrąca wiceprezes "zielonych" Paweł Kobyłecki. - Myślę, że zdecydowana większość piłkarzy, którzy są w zespole, zdecyduje się z nami zostać. Logiczne jest też, że przez klub przewijać się będą też nowe twarze.

Więcej wiadomo także na temat planu przygotowań drużyny do zbliżającego się sezonu. Na pierwszym treningu, ekipa ma stawić się w poniedziałek o godz. 10. Na razie zajęcia odbywać się będą na własnych obiektach. Po kilku dniach treningów, drużyna wyjedzie najprawdopodobniej na krótkie zgrupowanie. W grę wchodzą dwa miejsca: Biała Podlaska albo Puławy. Znani są także pierwsi sparingpartnerzy Radomiaka. Już w najbliższą środę "zieloni" zmierzą się Jagiellonią Białystok. Później zagrają jeszcze na pewno ze Stasiakiem KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Lewartem Lubartów. Kolejni rywale są właśnie umawiani.

- Jak widać nie jest tak źle, jak się niektórym wydaje - puentuje sytuację w Radomiaku Paweł Kobyłecki.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.