Afera korupcyjna Polaru - Markowi G. postawiono zarzuty

Piłka nożna. Zawodnikowi Śląska Wrocław Markowi G. postawiono wczoraj zarzut nakłaniania jednego z piłkarzy Polaru Wrocław do sprzedania meczu

Marka G. policja doprowadziła na przesłuchanie wczoraj rano. Zawodnik był bardzo zaskoczony - myślał, że składa zeznania jako świadek, a nie jako podejrzany. Prokuratura postawiła mu jednak zarzut pośredniczenia i nakłaniania gracza Polaru Marcina F. do sprzedaży meczu z Cracovią Kraków. Marek G. nie przyznał się do winy.

Wiemy, że dzień wcześniej we wrocławskiej prokuraturze przesłuchiwany był właśnie Marcin F. Z naszych ustaleń wynika, że w marcu tego roku, przed pierwszym meczem rundy wiosennej Polaru z Cracovią, Marek G. miał zadzwonić do niego i zaproponować możliwość "zorganizowania" pieniędzy za "odpuszczenie" tego spotkania. Polar przegrał wówczas z Cracovią we Wrocławiu 0:2.

- Potwierdzam, że w charakterze podejrzanego doprowadziliśmy na przesłuchanie i postawiliśmy zarzuty piłkarzowi Śląska Wrocław. Po kilku godzinach zawodnik został zwolniony, ale zastosowaliśmy środek zapobiegawczy - zakaz opuszczania kraju, co łączy się z odebraniem paszportu - mówi Tadeusz Potoka, szef Prokuratury Rejonowej Wrocław Psie Pole.

Zatrzymanie, przesłuchanie i postawienie zarzutów kolejnemu piłkarzowi jest nowym elementem w piłkarskiej aferze korupcyjnej, ujawnionej kilka tygodni temu przez "Gazetę". Przypomnijmy, że w maju kilku zawodników drugoligowego Polaru Wrocław przyznało się przed trenerem, działaczami i innymi piłkarzami, że w trakcie rozgrywek otrzymywali dziwne telefony z propozycją "odpuszczenia" meczów. Korupcyjne propozycje miały dotyczyć pojedynków z Zagłębiem Lubin, Cracovią i Pogonią Szczecin. Te czołowe kluby drugiej ligi walczyły o awans do ekstraklasy i koniecznie potrzebowały punktów.

Proceder przyjmował momentami kuriozalne formy. W jednym wypadku dwóch graczy Polaru dzwoniło niemal jednocześnie do zawodników Tłoków Gorzyce i niezależnie od siebie zaproponowało "odpuszczenie" za pieniądze spotkania. Potwierdziło to dwóch graczy Tłoków - Krzysztof Pyskaty i Dariusz Solnica.

Po naszych tekstach prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie korupcji w drugiej lidze piłkarskiej. W połowie czerwca policja zatrzymała dwóch zawodników Polaru Tomasza R. i Jacka S., którym postawiono zarzut korupcji w sporcie. Po przesłuchaniach obydwu piłkarzy zwolniono za poręczeniem majątkowym. W kilkanaście dni po zatrzymaniu Jacek S. trafił z objawami depresji do szpitala psychiatrycznego we Wrocławiu. Przebywa w nim do dziś.

Z naszych informacji wynika, że śledztwo w sprawie afery Polaru zatacza coraz szersze kręgi. Działania prokuratury mogą objąć także zawodników innych klubów.

- Na razie zebrany materiał dowodowy jest na tyle mocny, że pozwolił postawić zarzuty trzem podejrzanym. Ale na pewno w tej sprawie będą przesłuchane kolejne osoby - podkreśla prokurator Potoka.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.