Juniorzy MOSP-u Jagiellonii w sobotę zagrają z Kolporterem Koroną Kielce w ćwierćfinale MP

Młodzi piłkarze MOSP-u Jagiellonii w Kielcach zmierzą się dziś z Koroną Kolporterem w pierwszym ćwierćfinale mistrzostw Polski juniorów starszych (do lat 19)

Białostocki zespół w dramatycznych okolicznościach awansował do ćwierćfinału. Jako mistrz Podlasia w pierwszym meczu 1:0 pokonał w Białymstoku Stal Rzeszów (województwo podkarpackie), jednak w rewanżu przegrywał 0:3, i to grając w dziesiątkę. Tylko sobie znanym sposobem podopieczni Zenona Szaleckiego zdobyli dwa gole, które pozwoliły im przejść do dalszych rozgrywek.

- Mamy nadzieję, że horror z Rzeszowa nie powtórzy się - powiedział wczoraj podczas podróży do Kielc trener Szalecki. - Zagramy w swoim stylu, ofensywnie. Zależy nam na zdobyciu co najmniej jednej bramki, najlepiej byłoby wygrać spotkanie. Martwi mnie, że zagramy w lekkim osłabieniu.

Zabraknie pauzującego za kartki Kamila Wojtkielewicza, pod znakiem zapytania stoi występ Michała Grygoruka narzekającego na uraz kolana. Egzaminy na Politechnikę Białostocką miał wczoraj Arkadiusz Kidrycki, ale jeszcze tego samego dnia do Kielc mieli zawieść go rodzice.

Z kolei juniorzy Kolportera w jednej ósmej finału zmierzyli się z BTP Piastem Brzeg, mistrzem województwa opolskiego. W pierwszym spotkaniu kielczanie na wyjeździe pokonali rywali 3:1, trudniej poszło im w rewanżu.

- Nie wiedzieć czemu, strasznie się męczyliśmy - mówi Jerzy Mierzwa, kierownik grup młodzieżowych w Kolporterze. - Ostateczny wynik 3:3 wystarczył do awansu. W zespole są dwaj piłkarze z szerokiej kadry zespołu, który wywalczył awans drugoligowy. Pierwszy to bramkarz Tomasz Wróblewski, zagrał trzy lub cztery spotkania w trzeciej lidze. Drugi to pomocnik Wojciech Jagodziński, grywał głównie końcówki spotkań.

Zwycięzca podlasko-świętokrzyskiego ćwierćfinału (rewanż 7 lipca w Białymstoku) zyska prawo udziału w finale juniorskich mistrzostw Polski, które w połowie lipca odbędą się w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Copyright © Agora SA