Legia na badaniach

Artur Boruc z wygoloną głową i tlenionym kucykiem. Bartosz Karwan z irokezem na głowie i w parze z kolegą z czasów, gdy grali w GKS Katowice Wojciechem Szalą, Łukasz Surma - z nadwag,ą czyli piłkarze Legii rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu

- Nadwagę mam zawsze. Chodzi tylko o to, czy jest mniejsza czy większa. Teraz jest mniejsza - śmiał się Surma. Od wczesnych godzin rannych, na AWF piłkarze Legii mieli badania wydolnościowe.

Jako pierwszy skończył biegać Jacek Zieliński. - Uciekam, córka wyjeżdża, chcę ją pożegnać - powiedział obrońca Legii. Zaraz po nim na bieżnię wszedł Marek Jóźwiak. Prawie 20 minut w ruchu nie zrobiło na nim większego wrażenia. - Chciałem biec dalej, ale mi nie pozwolili - żartował. Kiedy rozmawialiśmy o wzmocnieniach Legii, powiedział: - Doszło dwóch obrońców, może więc wreszcie zaczniemy grać, jak na całym świecie czyli czwórką z tyłu.

Kiedy zauważyliśmy, że trener Kubicki chce zmian, ale jeszcze nie teraz, zamierza zostać na razie przy systemie 3-5-2, Jóźwiak spytał: - A nowego ustawienia spróbujemy może w grudniu? Ciekawe.

37-letni obrońca zostaje w Legii jeszcze przynajmniej na rok. - Jestem już po rozmowie z prezesem. Po raz pierwszy odkąd do Polski wróciłem z Francji, w tym klubie potraktowano mnie profesjonalnie. Normalnie. Porozmawialiśmy i wszystko jest właściwie ustalone. Gram jeszcze rok, a potem zobaczymy...

Jóźwiak - po urlopie w Hiszpanii - wciąż czuje się na siłach, by nie tylko trenować na pełnych obrotach, ale i grać. - Czasy i zawodnicy się zmieniają. Ja, choć coraz starszy, ale cały czas gram - mówił. I dodał, że całkiem niedawno miał propozycję wyjazdu do III-ligowego zespołu francuskiego spod Tuluzy. - Odrzuciłem ofertę. Gdybym teraz wyjechał, zostałbym na stałe - dodał. I zdradził, że dzwonili do niego przedstawiciele Guingamp, w którym kiedyś występował, z pytaniem o dwóch środkowych obrońców z polskiej ligi. Jeden z nich to Ivica Kriżanać z Groclinu. - Odpowiedziałem wymijająco - dyplomatycznie stwierdził Jóźwiak.

Kiedy Jóźwiak sobie żartował na bieżni katusze przeżywał Boruc. Bramkarz Legii, nieprzyzwyczajony do ciągłego biegu po 10 minutach na bieżni (co trzy minuty tempo biegu rosło) wyglądał jak swój własny portret pamięciowy. Męczył się, ale dzielnie dotrwał do końca, a schodząc z bieżni o mało co się nie przewrócił. - Nie było tak źle, wytrzymał - chwalił go Jóźwiak.

W dobrym nastroju był wczoraj także kapitan Legii, Łukasz Surma (wakacje w Egipcie), który wczoraj obchodził 27. urodziny. - Dobrze, że nie mamy zajęć wszyscy razem. Zaraz chcieliby, żebym stawiał piwo - śmiał się pomocnik Legii. I dodał, że bardzo cieszą go wzmocnienia: - Drużynie potrzebna była świeża krew. Doszli zawodnicy młodsi, ale i starsi. To dobrze, bo gdyby nic się nie zmieniło, wiele więcej niż teraz byśmy nie osiągnęli. Nie wiem, czy będę kapitanem w nowym sezonie. Wiele zależy od trenera Kubickiego, on wybrał mnie do pełnienia tej funkcji. Może teraz będzie chciał mnie odwołać? Powiem szczerze, że byłem trochę zmęczony w poprzednim roku, szczególnie w pierwszej rundzie, kiedy Pol-Mot nie miał pieniędzy. Wiele czasu - tak samo, jak wtedy, gdy grałem w Ruchu Chorzów - spędzałem w gabinetach prezesów, ale co z tego. Zaległości rosły, a my zamiast myśleć o graniu zastanawialiśmy się, w jaki sposób protestować. No, ale wraz z przyjściem nowego właściciela sytuacja się poprawiła.

Badania na AWF trwały do popołudnia. Dziś o 10 trening na Łazienkowskiej.

Dariusz Śledziewski, kierujący badaniami tłumaczy, po co wszystko

Badanie pierwsze. Ta próba odnosi się do budowy somatycznej. Badamy tzw. skład ciała. Mamy urządzenie elektroniczne szacujące skład tkanki tłuszczowej. Wiadomo, że im mniejszy procent tkanki tym lepiej. Norma jest 14 procent, ale na potrzeby piłki nożnej 10-12 procent to akurat. Wiele zależy od typu budowy. Zaczynamy się niepokoić jak jest więcej niż 16.

Badanie drugie. To takie cztery wyskoki na macie. Ma to oszacować tzw. dynamikę działania zawodników. Moc maksymalną, jak to się ładnie mówi. Dwa wyskoki są z pełnym zamachem, dwa bez zamachu. Mając wyniki z lat poprzednich wiemy jak ta krzywa motoryczna wygląda.

Badanie trzecie. Najbardziej obciążające, na bieżni mechanicznej, które poprzez analizę stężenia kwasu mlekowego i analizę tętna pozwala nam określić tzw. zdolności wysiłkowe piłkarzy w zakresie wydolności tlenowej. Ustalamy taki ruch wysiłkowy na poziomie koncentracji mleczanu 4 milimole, będący takim progiem pozwalającym jeszcze na komfortową pracę. Potem przekłada się to na planowanie treningów. Każdy biegnie 15 do 18 minut. To z reguły sześć wysiłków trzyminutowych. Każdy z nich jest na innym poziomie intensywności. I to tyle. Nie oceniamy umiejętności gry, motywacji, inteligencji, nie oceniamy portfela. Oceniamy tylko pewne parametry sprawności fizycznej.

Terminarz Legii

1. kolejka, 31.07.2004: Pogoń Szczecin - Legia;

2. kolejka, 07.08.2004: Amica Wronki - Legia;

3. kolejka, 21.08.2004: Legia - Zagłębie Lubin;

4. kolejka, 28.08.2004: Legia - Cracovia;

5. kolejka, 11.09.2004: Odra Wodzisław - Legia;

6. kolejka, 18.09.2004: Górnik Łęczna - Legia;

7. kolejka, 25.09.2004: Legia - Górnik Zabrze;

8. kolejka, 02.10.2004: Lech Poznań - Legia;

9. kolejka, 16.10.2004: Legia - Groclin Dyskobolia;

10. kolejka, 30.10.2004: Wisła Kraków - Legia;

11. kolejka, 06.11.2004: Legia - Polonia Warszawa;

12. kolejka, 13.11.2004: GKS Katowice - Legia;

13. kolejka, 20.11.2004: Legia - Wisła Płock.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.