Ljungberg dla Gazety: To takie niesprawiedliwe

Strzał w poprzeczkę w dogrywce, nasz słupek będą mi się śniły długo, długo. Tak niewiele zabrakło, a to Holendrzy opowiadaliby teraz dziennikarzom, jak bardzo im smutno - mówi Fredrik Ljungberg.

Dla Gazety:

Fredrik Ljungberg

pomocnik reprezentacji Szwecji

Trochę krwawi mi noga, opatrunek na połamanej ręce rozpadł mi się, cały się czuję, jakbym się miał rozpaść na kawałki. Ale to nic, to futbol. Na nic nie narzekam, do nikogo nie mam pretensji. Jedyne, co boli i co złości, to to, że już nie gramy w turnieju. Odpaść po rzutach karnych w meczu, w którym graliśmy jak równym z równym - to takie niesprawiedliwe. To naprawdę straszne uczucie. Strzał w poprzeczkę w dogrywce, nasz słupek będą mi się śniły długo, długo. Tak niewiele zabrakło, a to Holendrzy opowiadaliby teraz dziennikarzom, jak bardzo im smutno. Mam poczucie, że Szwecja cały czas grała na tym turnieju bardzo dobrze, że ja też grałem nieźle, i nagle koniec, każą nam wracać do domu. Ciężko się z tym pogodzić.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.