Tenisowe mistrzostwa skrzatów

Ósemka zawodniczek i zawodników z Ostródy, Iławy i Olsztyna wystąpi w turnieju głównym mistrzostw Polski do lat 12, którego uroczyste otwarcie odbyło się wczoraj na kortach przy ul. Radiowej

Dawno już na parkingu i wokół kortów Budowlanych przy ul. Radiowej w Olsztynie nie było tak ciasno, gwarno i kolorowo. Samochody różnych marek i to z rejestracjami z całego kraju stały "zderzak w zderzak". Roiło się od zawodniczek i zawodnikó oraz ich rodziców, a całości dopełniały krzyczące napisami banery z nazwami sponsorów. Cóż w końcu impreza, która zaczęła się eliminacjami już w poniedziałek, to mistrzostwa Polski, a organizatorzy za sprawą Mirosława Umbrasa, wiceprezesa Warmińsko-Mazurskiego Związku Tensa, przyłożyli się do ich przygotowania szczególnie starannie.

- W nocy lało, więc na razie boiska są mokre i trzeba zaczekać z rozpoczęciem turnieju. Ale można zrobić sobie w międzyczasie zdjęcie i mieć go na kopercie - mówi Mirosław Umbras, pokazując stoisko pocztowe, gdzie można dostać okolicznościowy stempel i ową kopertę z własnym wizerunkiem.

Czekający na gry, tenisowa młodzież wypatrzyła malutki kort, gdzie zwykle woda wsiąka najszybciej i tak dziewczęta i chłopcy oddawali się odbijaniu piłek. A wokół mokrych i uzupełnianych mączka kortów, było wszystko czego potrzebują uczestnicy turnieju: stoiska speca zakładającego naciągi do rakiet, a także grile z pieczonym mięsiwem na przykład.

Ze względu na duża liczbę chętnych do mistrzostw chłopców, była potrzeba zorganizowania eliminacji. Pomyślnie przebrnęli je Jakub Padliński z Towarzystwa Tenisa Ziemnego z Iławy. Bez konieczności gier wstępnych w turnieju głównym (decydowała lokata w rankingu PZT) znaleźli się Mateusz Kubach z Iławy, a także Bartek Paderewski oraz Michał Pietrzak z Budowlanych Olsztyn. W turnieju dziewcząt zagrają cztery tenisistki z klubów województwa warmińsko-mazurskiego: Kasia Lewandowska, Anna Błaszkiewicz i Sylwia Kowalska z Sokoła Ostróda oraz Sylwia Kocięcka z Budowlanych Olsztyn.

Na turniej mistrzostw Polski skrzatów zjechali do Olsztyna wszyscy najlepsi. Wśród chłopców o medale będą się z pewnością się starać sklasyfikowani na czołowych miejscach w rankingu PZT: Mateusz Piotrowski z MKT Trzebinia czy Adam Laakel ze stołecznego klubu Tie Break - rozstawieni z numerami pierwszy oraz drugim. Pretendentami do podium są także Wojciech Lutkowski z Warszawianki Warszawa czy Bartosz Sawicki z Olimpii Poznań.

W krótkiej sondzie przeprowadzonej wśród obserwatorów turnieju, a pytaliśmy kto ich zdaniem powinien wygrać turniej chłopców, najczęściej padało nazwisko: Piotrowski.

- Ja nie wskazuje faworyta czy najlepszego, bo wole kiedy o zwycięstwo stara się cała grupa zawodników i czy większa tym lepiej dla tenisa - mówi Wojciech Andrzejewski, szef wyszkolenia w Polskim Związku Tenisa. - Niestety ci najlepsi, to góra dziesięć osób, a powinno być ich co najmniej stu i dziesięciu. I wówczas dopiero można mieć nadzieję, że z takiej liczby trenujących z czasem będziemy mieli jednego ale za to klasowego zawodnika czy zawodniczkę. Dlatego też medale zdobywane w turnieju skrzatów, nic na razie nie znaczą. Mówię to w kontekście ogromnej pracy i trudów, jakie czeka jeszcze mistrza skrzatów w przyszłości. A to jest droga bardzo skomplikowane i trudna. Zwłaszcza, że nie ma potwiedzenia w praktyce, że najlepsi w zawodach najmłodszych, muszą osiągnąć sukces w seniorach. Fyrstenberg z Matkowskim na przykład nigdy nie byli medalistami w turniejach najmłodszych. Zbyt wczesne sukcesy mogą niestety odnieść skutek odwrotny. Jeśli bowiem młody człowiek szybko się znudzi tenisem, to zanim zacznie grać o coś więcej niż podium mistrzostw Polski, nastąpi u niego tak zwane zmęczenie materiału.

Turniej mistrzostw Polski jest rozgrywany codziennie na kortach przy ul. Radiowej w Olsztynie od godz. 9.00. Zakończeniu i finały w niedzielę

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.