Przed meczem Budlex/Polonia - Atlas

Wrocławski Atlas ma tylko pięciu żużlowców gotowych do jazdy. Do meczu potrzebnych jest sześciu, ale walkoweru w niedzielę w meczu z Budleksem/Polonią jednak nie będzie. - Chyba, że przyzna go nam GKSŻ - mówi wiceprezes Budleksu/Polonii Leszek Tillinger.

Skład Atlasu się skurczył po kontuzji Jarosława Hampela. Przypomnijmy, że miesiąc temu z zespołu ubył Sławomir Drabik, leczący uraz kręgosłupa. Atlas wcześniej wypożyczył Roniego Jamrożego do Kolejarza Opole, Adrian Płuskę do Kolejarza Rawicz, nie trenuje Artur Bogińczuk.

Hampel upadł w niegroźnej sytuacji podczas wtorkowego wieczornego meczu szwedzkiej ekstraklasy. - Jarek jechał za Rafałem Dobruckim. na 5:1. Na drugim okrążeniu za mocno wykontrował motocykl i postawiło go. Przeleciał nad kierownicą i upadł, uderzając mocno prawym barkiem o tor - relacjonował Tomasz Jędrzejak, który obserwował w Goeteborgu I bieg meczu pomiędzy Kaparną a jego VMS Elit.

Hampel od wczoraj leczy złamany obojczyk w X Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy. Prezes Wrocławskiego Towarzystwa Sportowego Atlas Andrzej Rusko nie wyklucza, że wyjedzie na leczenie do angielskiego Ipswich. Tam w specjalistycznej klinice dr. Briana Simpsona będzie poddawany zabiegom laserowym, mającym przyspieszyć rehabilitację kontuzjowanego obojczyka.

Wobec kontuzji Drabika i Hampela w zespole zostało pięciu zdrowych zawodników. Działacze Atlasu długo zastanawiali się nad zestawieniem składu na mecz z Budleksem/Polonią. Dopiero wczoraj krótko przed 16 przysłali faks ze składem (spóźnili się o kilkadziesiąt minut, bo zgodnie z regulaminem powinni to uczynić do godz. 15 na cztery dni przed meczem, czyli właśnie do wczoraj - przyp. red.). W składzie są Hampel i Drabik, którzy nie pojadą.

Czy w takim razie, skoro koniecznych do rozegrania meczu jest 6 zużlowców, tym szóstym zawodnikiem może być zawodnik zastępowany (czyli Drabik)?

Według wiceprezesa Polskiego Związku Motorowego Andrzeja Grodzkiego to niemożliwe. - W myśl art. 778 drużyna, która nie posiada przed meczem sześciu żużlowców, przegrywa zawody walkowerem - mówił nam wczoraj. Inaczej sądzą wrocławianie. - Drabik zgodnie z nowymi przepisami będzie szóstym żużlowcem w naszej ekipie i za niego będziemy stosować rezerwę zastępującą. Nie ma mowy o walkowerze w Bydgoszczy. Taką interpretację przepisów przedstawił przed sezonem szef sędziów Jerzy Kaczmarek na szkoleniu dla kierowników drużyn. Dlatego w ogóle nie szukaliśmy na siłę jakiegoś nowego zdrowego żużlowca, by był tym szóstym - kwituje Rusko.

- Atlas nie zwrócił się z żadnym pismem lub telefoniczną prośbą o przełożenie meczu, przysłał natomiast wreszcie skład. To świadczy, że wrocławianie uważają, że mogą i muszą jechać przeciw nam. Nawet, jak nie wystartuje Hampel, my przystąpimy do meczu. Nie możemy bojkotować spotkania, zasłaniając się swoją interpretacją regulaminu, bo to grozi walkowerem. Będziemy w razie czego czekać na decyzję GKSŻ, który być może przyzna nam walkower - odpowiada Tillinger.

Bydgoszczanie też pojadą osłabieni, bo nie wystartuje Marek Cieślewicz. Jak wczoraj informowaliśmy, bydgoski junior przebił bandę łódzkiego toru podczas wtorkowego turnieju młodzieżowych drużynowych MP. Trafił tam do szpitala, gdzie stwierdzono uraz kręgosłupa. Po badaniach Cieślewicz wypisał się na własną prośbę, by przejść takowe w środę w bydgoskim szpitalu im. Biziela, u dr Krzysztofa Gawła, który opiekuje się żużlowcami Budleksu/Polonii. - Marek ma pęknięty pierwszy krąg lędźwiowy, na szczęście bez powikłań neurologicznych. Do czwartku zostaje na obserwacji. Będzie musiał jednak potem nosić gorset - wyjaśnia Tillinger. Cieślewicz nie zgodził się na proponowany przez Gawła zabieg. Będzie leczony zachowawczo. Trudno wyrokować, czy w tym sezonie wsiądzie jeszcze na motocykl żużlowy.

Wiadomo natomiast, że nie odbędzie się w planowanym terminie następny ligowy mecz Budleksu/Polonii. W przyszłą niedzielę (27 czerwca) - dzień po Grand Prix Danii w Kopenhadze - bydgoszczanie mieli podjąć rywala z dolnej czwórki tabeli, ZKŻ/quick-mix Zielona Góra. Mecz został jednak przełożony na piątek 9 lipca z uwagi na start Andrzeja Huszczy (ZKŻ) i polonisty Jacka Krzyżaniaka (otrzymał powołanie od Głównej Komisji Sportu Żużlowego w miejsce nieżyjącego Rafała Kurmańskiego) właśnie 27 czerwca w półfinale indywidualnych mistrzostw świata w słoweńskiej Lendawie. - Goście proponowali 3 lipca, na co my się nie zgodziliśmy, bo 1 lipca nasi seniorzy jadą w eliminacjach mistrzostw Polski par aż w Krośnie i wrócą praktycznie na drugi dzień. Do tego 4 lipca mamy derby z Apatorem i do tego meczu chcemy się odpowiednio przygotować. - tłumaczy wiceprezes BTŻ.

Tego samego dnia odbędzie się przełożony mecz z najbliższej kolejki pomiędzy Unią Tarnów a Apatorem/Adrianą

Skład Atlasu: 1. Drabik (jako zawodnik zastępowany), 2. Krzysztof Słaboń, 3. Hampel (za niego będzie jeździł Miśkowiak), 4. Tomasz Gapiński, 5. Greg Hancock, 6. Piotr Świderski. 7. Robert Miśkowiak.

BILETY NA ATLAS

Od dziś można kupować w przedsprzedaży wejściówki na mecz (między 9 a 15 w kasie BTŻ, w budynku klubowym - także w piątek). W sobotę będą dostępne w kasie Poldi przy kortach (między 10 a 15), a w dniu meczu od 11 w kasach przed stadionem. Bilety kosztują: na trybuny 16 zł, na sektor A 27 zł, na trybunę główną 54 zł; program 3 zł.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.