Kanadyjczyk rozegrał w NHL 1759 meczów i dopiero teraz mógł cieszyć się ze spełnienia dziecięcych snów. Wśród wiwatujących tłumów kibiców odebrał z rąk komisarza NHL Gary'ego Bettmana świętego Graala hokeistów - Puchar Stanleya.
- Marzyłem o tym dniu od bardzo długiego czasu - powiedział po meczu Andreychuk. - Gdy dostałem go w swoje ręce, nie wiem, jak mam ubrać w słowa te wszystkie myśli, które przebiegają mi przez głowę. Były lata, że odpadałem w I rundzie, były lata, że w ogóle nie grałem w play off. Teraz przez cały rok moja drużyna walczyła, aby w finałach mieć przewagę własnego lodowiska i udało się. Zdobyliśmy Puchar Stanleya w siódmym meczu finału przed własną publicznością. Nie wiem, jak mam wyrazić to co czuję - dodał hokeista, który rozegrał najwięcej meczów z historii zanim zdobył po raz pierwszy Puchar Stanleya.
Andreychuk trafił do NHL w 1982 r., gdy został wybrany przez Buffalo Sabres w pierwszej rundzie draftu.
Z 634 golami na koncie jest na jedenastym miejscu na liście wszech czasów.