Reprezentacja Śląska mogłaby zrobić furorę na piłkarskich mistrzostwach Europy

Już wkrótce EURO 2004. Gdyby zebrać razem wszystkich Ślązaków dobrze grających w piłkę, mogliby na mistrzostwach Europy zrobić karierę. Kadrę Śląska wspomogliby zawodnicy grający w reprezentacjach trzech krajów!

Grono piłkarzy, których wytypowaliśmy w naszej zabawie, gwarantuje wysoki poziom. Wiadomo, że na boisku nigdy razem się nie spotkają, ale pomarzyć zawsze można... Ciekawe, że kilku z tych zawodników do Portugalii pojedzie naprawdę! Szkoda, że zabraknie tych w biało-czerwonych koszulkach.

Bramkarze

1. JERZY DUDEK

31 lat, FC Liverpool. Pierwszy klub: Górnik Knurów

40 meczów w reprezentacji Polski

Wychował się w knurowskiej dzielnicy Szczygłowice, gdzie ojciec był kombajnistą w miejscowej kopalni o tej samej nazwie. Fantastyczna kariera, błyskawiczny awans. W polskiej lidze zagrał zaledwie 15 meczów w Sokole Tychy. Zdecydowanie najlepszy obecnie polski bramkarz. Na razie nie widać następcy.

12. PAVEL SRNICEK

36 lat, Portsmouth. Pierwszy klub: Viktoria Bohumin

49 meczów w reprezentacji Czech. Wicemistrz Europy '96 jako rezerwowy.

Niezwykle doświadczony w tym gronie, jego rutyną można by obdzielić kilku bramkarzy. Na Euro byłby zmiennikiem Dudka. Zaczynał karierę w Bohuminie, malutkim miasteczku oddalonym kilka kilometrów od granicy. Jeden z najlepszych bramkarzy Europy w latach 90. Wyróżniał się w Baniku Ostrawa, więc w 1991 r. kupił go Newcastle United. Grał w tym klubie siedem lat. Potem jeszcze w Shieffeld Wednesday, włoski epizod to Brescia, Cosenza. Dziś jest zawodnikiem Portsmouth.

23. JAN LASTUVKA

22 lata, Banik Ostrawa. Pierwszy klub: CSA Karviná

0 meczów w reprezentacji Czech

Pochodzi z Karwiny, do Banika trafił w 2000 roku. Świetny ostatni sezon, pewny punkt mistrza Czech. Jego zaletami są wielka ambicja, świetna organizacja i wyjątkowa pracowitość. Przyszłość przed nim. Nie wiadomo, czy długo pogra w Baniku. Bardzo chce go Rennes, które właśnie oddało do Chelsea innego czeskiego bramkarza - Petra Czecha.

Obrońcy

2. MARCIN BASZCZYŃSKI

27 lat, Wisła Kraków. Pierwszy klub: Pogoń Ruda Śląska

13 meczów w reprezentacji Polski

Synek z Rudy. Jako 19-latek awansował do podstawowego składu Ruchu Chorzów i od razu zdobył z nim Puchar Polski. Trzy lata później niewiele brakowało, żeby przeszedł do holenderskiego SC Heerenveen, był tam nawet na pięciodniowych testach. Wreszcie w 2000 roku kupiła go Wisła i nie żałuje. "Baszczu" - choć trochę za bardzo impulsywny - jest jednym z najlepszych kryjących obrońców w polskiej lidze.

3. MAREK JANKULOVSKI

27 lat, Udinese Calcio. Pierwszy klub: Banik Ostrawa

27 meczów w reprezentacji Czech/6 goli

Pochodzi z Ostrawy. Wicemistrz Europy do lat 21 (2000). Uczestnik poprzednich mistrzostw Europy, pojedzie także do Portugalii. Chce go Juventus Turyn. Świetny na boku obrony, ale jako że Silesia Team cierpi na brak dobrych stoperów, z konieczności przesuwamy go na środek. Szkoda, że tuż za granicami czeskiego Śląska leży miejscowość Rožnov pod Radhoštem. Pochodzi stamtąd znakomity środkowy obrońca Rene Bolf, który właśnie przenosi się z Banika do Auxerre.

4. MIROSŁAW SZNAUCNER

25 lat, Iraklis Saloniki. Pierwszy klub: HKS Szopienice

2 mecze w reprezentacji Polski

Zawodnik o dużym potencjale, mimo mało przekonywających warunków fizycznych, bez trudu radził sobie z najlepszymi napastnikami ligi polskiej. Niektórzy nazywają go "Panem łyżeczką" [po tym, jak trener Bogusław Kaczmarek powiedział, że Sznaucner wyłuskuje rywalom piłkę, jakby robił to łyżeczką - przyp. red.]. Po odejściu do Salonik szło mu nieźle, ale zaczęły łapać go kontuzje. Właśnie uraz wyeliminował go z gry przeciw Grekom i Szwedom.

5. ZDENEK POSPECH

26 lat, Banik Ostrawa. Pierwszy klub: Sokol Kylesovice

0 meczów w reprezentacji Czech

Był w szerokiej kadrze na Euro 2004, ale ostatecznie do Portugalii nie pojedzie. Znakomicie przygotowany motorycznie, ma najlepszą chyba w tym gronie wytrzymałość. Jest także jak na obrońcę wyjątkowo bramkostrzelny. W ostatnim sezonie strzelił dla Banika dziewięć goli, skuteczniejszy był tylko napastnik Marek Heinz. Wybrany przez czeskich dziennikarzy do jedenastki sezonu. Aż dziesięć razy (najwięcej w całej czeskiej lidze) znalazł się w jedenastce kolejki. Wielbiciel... kreskówek.

13. JACEK KOWALCZYK

23 lata, Wisła Kraków. Pierwszy klub: GKS Katowice

3 mecze w reprezentacji Polski

Odkrycie sezonu 2002/03. Z kolei miniony rok był dla "Jabola" fatalny. Wiosnę spędził w IV lidze, bo nie przekonał do siebie Henryka Kasperczaka. Ale przecież nie zapomniał, jak się gra w piłkę. Jedyny z prawdziwego zdarzenia stoper w tym gronie.

14. DARIUSZ GĘSIOR

35 lat, Wisła Płock. Pierwszy klub: Ruch Chorzów.

22 mecze w reprezentacji Polski/1 gol

Najlepsze lata ma już za sobą, ale ciągle prezentuje przyzwoity poziom. Siła spokoju i wszechstronność to jego główne zalety. Ślązak z krwi i kości. Brat jego dziadka Wincenty Gensior był jednym z pierwszych piłkarzy Ruchu Chorzów (pomocnik w latach 1922-31).

Pomocnicy

6. RADOSLAV MATUSOVIC

23 lata, Banik Ostrawa, pierwszy klub: Banik Havirzov

0 meczów w reprezentacji Czech

Jeden z największych czeskich talentów. Niezwykle wszechstronny, może grać na obronie, pomocy i w ataku. Znakomity zeszły sezon w Baniku. On zdecydował, że został powołany do kadry na Euro 2004. Oto, co napisał o nim czeski dziennik "Blesk": "Ostravsky utocnik Miroslav Matusovic zlomil jeden z nejvetsich mytu ceskeho fotbalu. Nevyzkouseny, bez jedineho reprezentacniho startu, a prece ho trener Bruckner zaradil do nominace na EURO! Bomba!".

Straszny gaduła. Czescy dziennikarze podkreślają, że gdyby płacić za słowa, Radel byłby miliarderem. Milczy tylko wtedy, gdy stoi przed lustrem. O image bardzo dba, bo jest idolem ostrawskich nastolatek.

7. TOMAS GALASEK

31 lat, Ajax Amsterdam. Pierwszy klub: Frydek-Mistek

31 meczów w reprezentacji Czech

Trenerzy nad Wełtawą podkreślają jego inteligencję. Znakomicie potrafi przejść z obrony do ataku, poza tym dysponuje potężnym uderzeniem z dystansu. Aktualny mistrz Holandii, w Ajaksie ma bardzo mocną pozycję - jest zastępcą kapitana. Ma własną stronę internetową w języku holenderskim.

8. TOMASZ ZDEBEL

31 lat, VfL Bochum. Pierwszy klub: Rozwój Katowice

14 meczów w reprezentacji Polski

Jego ojciec Henryk był w latach 70. solidnym pomocnikiem pierwszoligowego ROW Rybnik. Niewiele brakowało, żeby już on zagrał w reprezentacji Polski. Dostał powołanie, ale akurat brał ślub, więc szansa przepadła. Ośmioletni Tomek rozpoczął treningi w dzielnicowym klubie Rozwój Katowice, którym opiekuje się słynna kopalnia Wujek. Mieszkał niespełna sto metrów od boiska. Szybko przeniósł się do GKS Katowice, jako trampkarz podawał na meczach piłkę Furtokowi i Koniarkowi. W pierwszej drużynie GKS nie zdążył zagrać, bo w 1989 roku rodzice wyemigrowali do Niemiec. Najpierw był juniorem Fortuny Duesseldorf, potem zdobył mi.n. Puchar Belgii i Turcji. W 2000 zauważył go Jerzy Engel i powołał do kadry, ale na MŚ Zdebel nie pojechał. W reprezentacji czuł się jak piąte koło u wozu, więc w zeszłym roku ogłosił oficjalną rezygnację. Dziś miałby pewny plac w środku pola dzięki świetnemu sezonowi w VFL Bochum.

9. PAUL FREIER

25 lat, VfL Bochum. Pierwszy klub: ŁTS Łabędy

17 meczów w reprezentacji Niemiec/1gol

Wielka nadzieja niemieckich kibiców nie pojedzie na Euro 2004. Wszystko przez kontuzję kolana, której piłkarz nabawił się w ostatnim towarzyskim meczu z Maltą.

Urodził się w Bytomiu i jest wychowankiem ŁTS Łabędy - małego klubiku z dzielnicy Gliwic. Wtedy miał jeszcze na imię Sławek, dopiero w Niemczech zmienił je na Paul [na drugie imię ma Paweł - przyp. red.]. Ojciec Eugeniusz Freier był lewoskrzydłowym Polonii Bytom, potem przeszedł do Łabędzkiego Towarzystwa Sportowego. Freierowie wyjechali do Niemiec w latach 80. Piłkarz dawno nie był na Śląsku, od kiedy przeprowadził się z rodzicami do Niemiec, ani razu nie odwiedził dawnego klubu.

Tomasz Wałdoch opowiadał kiedyś, że Freier chciał grać w reprezentacji Polski, ale nasi działacze nie wykazywali żadnego zainteresowania. Teraz jest już za późno. W przerwie zimowej interesowało się nim aż 18 klubów (sic!).

15. DARIUSZ WOSZ

35 lat, VfL Bochum. Pierwszy klub: Empor Halle

17 meczów w reprezentacji Niemiec/1gol, 7 meczów w reprezentacji NRD

Choć od lat mieszka w Niemczech, od biedy można się z nim po polsku dogadać. Pochodzący z Piekar Śląskich Wosz zrobił wyjątkowo interesującą karierę. Jako dziecko wyjechał z rodzicami do NRD. Karierę rozpoczynał w Halle, w tamtejszej szkole sportowej walczył z orzeczeniami lekarzy, którzy kwalifikowali go do... uprawiania łyżwiarstwa szybkiego. Wcześniej zgłaszał nawet chęć gry w reprezentacji Polski, na przeszkodzie stanęły jednak występy w młodzieżowej reprezentacji wschodnich Niemiec. Za pierwsze pieniądze kupił matce kwiaciarnię. Wkrótce przeniósł się do Bochum. Oszałamiającą karierę w Bundeslidze zaczął robić w 1997 roku. Jego znakiem rozpoznawczym były perfekcyjne podania. U szczytu kariery odrzucił ofertę Valencii i Parmy. Pojechał na Euro 2000, choć był tam tylko rezerwowym. Powoli kończy karierę.

16. DAMIAN GORAWSKI

25 lat lat, Wisła Kraków. Pierwszy klub: Ruch Chorzów

6 meczów w reprezentacji Polski

Pierwszy raz piłkarski Śląsk usłyszał o nim w grudniu 1996 roku, kiedy w turnieju halowym w Chorzowie juniorzy Ruchu pokonali pierwszą drużynę GKS Katowice. Ze zdolnej grupy trenera Dariusza Kotuchny (Molek, Bartos, Zuga, Pach) właśnie "Gora" zrobił największą karierę. Ma rozdwojenie jaźni: w klubie gra w ataku, ewentualnie na lewej pomocy (Kalu Uche jest za dobry), a w reprezentacji - na prawej pomocy.

17. PATRYK RACHWAŁ

23 lata, Widzew Łódź. Pierwszy klub: Górnik Zabrze

2 mecze w reprezentacji Polski

Brylował już jako trampkarz. Jako nastolatek strzelał w rodzinnym Zabrzu mnóstwo goli. Zdarzało się, że zostawał królem strzelców turniejów dla dzieci. W 1996 roku zdobył w barwach Górnika mistrzostwo Polski do lat 16, rok później był najlepszym zawodnikiem Turnieju im. Deyny w Warszawie. Dwa lata później w barwach Górnika zadebiutował w ekstraklasie, ale o dziwo, klub go wypuścił. Próbował zrobić karierę w Niemczech (Energie Cottbus, Sachsen Lipsk), ale nie wyszło. Dobry w młodzieżówce, choć na olimpiadę nie pojedzie. Teraz chce go Legia.

18. MARCIN RADZEWICZ

24 lata, Odra Wodzisław. Pierwszy klub: MOSiR Jastrzębie

2 mecze w reprezentacji Polski

Jeszcze niedawno grał w III lidze, teraz - jak poprzednika - chce go Legia. Potrafi wygrać pojedynek jeden na jeden, celnie strzelić i dokładnie zagrać do partnera. Wyróżnia się szybkością i walecznością. Na boisku nikomu nie odpuszcza. Na przykładzie jego krótkiej kariery widać, co w sporcie znaczą upór, ambicja i konsekwencja. Jego droga do ekstraklasy wcale nie była usłana różami. Początkowo wcale mu nie szło. Odra jest jego siódmym klubem w karierze!

19. BARTOSZ KARWAN

27 lat, Hertha Berlin. Pierwszy klub: GKS Tychy

20 meczów w reprezentacji Polski, 4 gole

Jeszcze jako nastolatek próbował przebić się Anderlechcie, ale mu nie wyszło. Z Katowic odbił się do Legii, w której grał znakomicie. Dla kadry strzelił superważną bramkę w Norwegii w eliminacji MŚ, ale na turniej finałowy nie pojechał z powodu kontuzji. Jedna z gazet sugerowała, że prawdziwą przyczyną był doping - piłkarz wniósł sprawę do sądu i wygrał. Po wyjeździe do Herhy Berlin powodzi mu się słabo. Większość czasu spędza na ławce, a kiedy ma szansę zagrać, zdarza się, że... zapomina koszulki. Ale to nadal znakomity piłkarz. Najbliższy sezon powinien być dla niego przełomowy.

20. MARTIN CIZEK

30 lat, Banik Ostrawa. Pierwszy klub: TJ Dolni Lhota

0 meczów w reprezentacji Czech

Jeden z nielicznych czeskich Ślązaków, którzy grali w Sparcie Praga (96-99). Wydawało się, że wyjazd do Niemiec (TSV 1860, Unterhaching) to już emerytura, tymczasem latem 2002 r. wrócił do Ostrawy i dobrze zrobił. Znakomity technik, kto wie, czy nie najlepszy pod tym względem w tym gronie. Ma zmysł do gry kombinacyjnej. Lewonożny.

Napastnicy

10. MIROSLAV KLOSE

25 lat, Werder Brema. Pierwszy klub: SG Blaubach-Diedelkopf

36 meczów w reprezentacji Niemiec/15 goli

Mistrz w grze głową, uczył się grać w piłkę na podwórku w opolskiej dzielnicy Chabrów. Ojciec Józef był piłkarzem, a potem trenerem w Odrze Opole. Mama Barbara grała w piłkę ręczną i występowała nawet w reprezentacji Polski. Miroslav urodził się w Opolu, a gdy miał osiem lat, wyjechał z rodziną do Niemiec. Do dziś mówi po polsku, ale całą dotychczasową karierę piłkarską robił w Niemczech. Mało kto wie, że niewiele brakowało, by w 1999 r. Klose został piłkarzem Amiki Wronki! Trenerem wronieckiego zespołu był wówczas Stefan Majewski, który znał go z Niemiec. - To ja ściągnąłem Mirka do 1. FC Kaiserslautern, w którym byłem trenerem drużyny amatorów - wspominał Majewski. Ale Miroslav nie chciał wracać do Polski, trafił więc ze swojego pierwszego klubu SG Blaubach-Diedelkopf do IV-ligowego FC Homburg. W zespole rezerw piłkarz zdobył 18 goli w 12 meczach. W 1999 r. Klose został wreszcie sprowadzony do 1.FC Kaiserslautern i szybko został idolem tamtejszych kibiców. Rewelacja MŚ w 2002 r. Z rodziną Klose przyjaźni się Andrzej Szarmach. Trener Rudi Voller liczy na niego podczas Euro 2004.

11. ŁUKASZ PODOLSKI

18 lat. Wychowanek 1. FC Koeln.

0 występów w reprezentacji Niemiec

Niemiecki atakujący będzie rozmawiać po polsku, bo na Euro jedzie także Łukasz Podolski. W ostatniej chwili zastąpił innego Ślązaka - kontuzjowanego Freiera. Rudi Voeller mu zaufał, choć Łukasz ani razu nie zagrał jeszcze w jego reprezentacji.

Urodził się w 1985 roku w gliwickiej dzielnicy Sośnica. Jego ojciec Waldemar był piłkarzem Szombierek Bytom, ROW Rybnik i Górnika Knurów, natomiast mama grała w piłkę ręczną w Sośnicy Gliwice. Łukasz jako dwuletnie dziecko wyjechał z rodzicami do Niemiec. Tam rodzice zmienili mu imię na Lukas. Teraz chłopak ma 18 lat i robi furorę na boiskach Bundesligi. Podolski jest napastnikiem 1.FC Koeln oraz reprezentacji Niemiec do lat 19. Niedawno podpisał zawodowy kontrakt.

Kiedy zainteresował się nim Paweł Janas (podarował piłkarzowi nawet biało-czerwoną koszulkę), niemieccy dziennikarze natychmiast wszczęli raban. "Polska chce "ukraść" Niemcom wschodzącą gwiazdę Bundesligi" - pisał dziennik "Bild". Podolski wybrał Mannschaft.

21. IRENEUSZ JELEŃ

23 lata. Wisła Płock. Pierwszy klub: Piast Cieszyn

3 mecze w reprezentacji Polski/1gol

Przyszłość polskiej piłki. Znakomite warunki fizyczne. Chcą go wszystkie kluby w Polsce, odstępne sięga miliona euro. A jeszcze kilka lat temu zarabiał jako "mrówka" na przejściu granicznym.

22. KRZYSZTOF WARZYCHA

40 lat. Panathinaikos Ateny. Pierwszy klub: Ruch Chorzów

50 meczów w reprezentacji/9 goli

Niektórzy mogą drwić, że obecność w tym gronie czterdziestolatka świadczy o słabości śląskiego futbolu. Nic bardziej mylnego. Mógłby być ojcem Podolskiego. Dzięki niemu Śląsk cieszył się z ostatniego jak dotąd mistrzostwa Polski. Profesjonalista w każdym celu, mimo wieku nadal na wysokiem poziomie. Szkoda, że nie udało mu się zagrać w wielkiej imprezie. Legenda śląskiej i ateńskiej piłki, choć już bardziej ateńskiej... W Silesian Team miałby do spełnienia taką rolę, jak Amara Traore w reprezentacji Senegalu podczas ostatnich MŚ. 37-letni wówczas Afrykańczyk wprawdzie nie zagrał ani razu, ale był w ekipie. Prawdziwy lider, dbał o atmosferę, a młodsi koledzy patrzyli w niego jak w obrazek. Z Warzychą byłoby podobnie.

Trenerzy

Antoni Piechniczek (62 lata, Chorzów - MŚ '82 - III miejsce)

Werner Liczka (51 lat, Hlucin, asystent reprezentacji Czech podczas ME '96 - II miejsce

wyjściowa jedenastka powinna wyglądać następująco

Dudek - Baszczyński, Jankulovski, Pospech, Sznaucner - Matusovic, Galasek, Zdebel, Freier - Podolski, Klose

A może kogoś zabrakło? Prosimy o zdanie kibiców: pawel.czado@katowice.agora.pl, 32/ 325 36 03

Copyright © Agora SA