Faworytem wczorajszego meczu byli torunianie, którzy pierwszy mecz u siebie wygrali przecież niedawno aż 70:20. - Ale dziś będzie ciężko, bo RKM to zupełnie inny zespół niż ten, który jeździł w Toruniu - przestrzegał przed zawodami Piotr Protasiewicz, czołowy żużlowiec Apatora. Gospodarze byli pełni optymizmu. - Chcemy dziś wygrać, choć będzie ciężko - zapowiadał Roman Poważnyj, Rosjanin z polskim paszportem, który niedawno dostał polską licencję. Prowadzeni po raz pierwszy przez nowego trenera Czesława Czernickiego [zastąpił on w klubie zwolnionego Romualda Łosia - przyp. red.] gospodarze od początku jeździli bojowo. Już w drugim biegu odnieśli podwójne zwycięstwo - wygrał Rafał Szombierski przed Mariuszem Staszewskim - i objęli prowadzenie 7:5. Po ośmiu biegach rybniczanie prowadzili już 10 punktami (29:19), a po dziesięciu 12 punktami (36:24). Dobrze w zespole gospodarzy spisywał się Roman Chromik, który w siódmym biegu wygrał z wicemistrzem świata Jasonem Crumpem.
Najskuteczniejszym zawodnikiem RKM był jednak Mariusz Staszewski, zdobywca 10 punktów. Był to dla niego pierwszy występ po wyleczeniu kontuzji. - Przed meczem była w zespole pełna mobilizacja. Cieszymy się ze zwycięstwa. Myślę, że teraz będzie już z nami tylko lepiej - mówił uradowany Staszewski. Najszczęśliwszym człowiekiem na stadionie był wczoraj trener Czernicki. - Mam wielką satysfakcję, bo dziś wygrał młody zespół i na dodatek pokazał, że potrafi walczyć - opowiadał. Goście byli zawiedzeni. - Tylko Crump mnie nie zawiódł - narzekał Jan Ząbik, trener Apatora.
RKM: Staszewski 10 (2, 3, d, 2 , 3), Loram 9 (2, 2, 3, 1, 1), Szombierski 8 (3, 2, 2, 0, 1), Poważnyj 7 (1, 1, 3, 2), Romanek 4 (2, d, 0, 2, 0), Szczyrba 0 (0).
Apator: Crump 17 ( 3, 3, 2, 3, 3, 3), Jaguś 9 (2, 2, 0, 1, 1, 3, 2), Protasiewicz 7 (1, 1, w, 3, 2, d), Miedziński 6 (3, 0, 0, 1, 2), Ząbik 3 (1, 1, 0, 1, 0), Kalwasiński 1 (0, 1)
Najlepszy czas dnia: 66,73 sek. - Jason Crump w czwartym wyścigu
66,73 s.
Widzów: 5 tys.
