May Thai w Olsztynie

Cztery razy stawali na najwyższym podium mistrzostw kraju, podopieczni Pawła Paczkowskiego, trenera i założyciela pierwszego w Olsztynie klubu z sekcją boksu tajskiego

Mistrzostwa kraju w May Thai czyli boksie tajskim, odbyły się w Krakowie z udziałe niemal 120 zawodniczek i zawodników z Polski, Słowenii, Słowacji, Czech, Białorusi i Turcjii. W imprezie o takiej po randzie jak mistrzostwa kraju i to międzynarodowe, zawodniczki Pawła Paczkowskiego jeszcze nie startowali. Pojechali tam po raz pierwszy i debiutując wypadli bardzo dobrze zajmując pierwsze miejsce drużynowo i zdobywając cztery złote medale.

- Jeszcze w życiu nie dostałem tak dużego pucharu jaki z gratulacjami wręczył mi prezydent Krakowa - cieszy się Paweł Paczkowski.

Na najwyższym podium mistrzostw w boksie tajskim stawali olsztyniacy: Grzegorz "Lampart" Paczkowski w kategorii wagowej do 63 kiligramów oraz Daniel Adamczyk w wadze do 60 kg, a także Anna "Lady" Marczak w kategorii do 57 kg, i Joanna Jędrzejczyk wśród dziewcząt ważących nie więcej niż 67 kg.

- Jako pierwszy wystąpił w turnieju mój brat Grzegorz - mówi Paweł Paczkowski. - Był to zresztą pojedynek, który rozpoczął walki mężczyzn. I był bardzo emocjonujący, bo Grzegorz spotkał się z mistrzem Słowenii i jeszcze w drugiej rudzie myślałem, że może być różnie. Tymczasem długa seria ciosów na przemian z rąk i nóg zrobiła swoje, bo rywal Grześka osłabł i wówczas wystarczyło już tylko dotrwać do końca walki, regularnie punktując. Zadowolony jestem również z postawy Daniela Adamczyka, który walczył bardzo zdecydowanie i dwukrotnie nokautował rywali. I była to połowa walk w turnieju zakończonych przed czasem. Daniel wykonywał ratualny taniec, kłaniając się publiczności, po czym rozpoznawał styl walki rywala i uderzeniem zadanym w odpowiednim momencie, kładł go deski. Po walce spryskiwałem przeciwników Daniela wodą z dzbanuszka, bo to też rytuał, wyrażający szacunek do przeciwnika.

Zaskakująco dobrze wypadły w Krakowie olsztynianki. Aż trzy bowiem stanęły na podium w wadze do 67 kilogramów. Najlepsza okazała się Asia Jędrzejczyk, która podobnie jak druga w tej wadze Agnieszka Oleksik, zrezygnowały z uprawiania klasycznego boksu na rzecz tajskiego. Trzecie miejsce zajęła Roksana Taradejna.

- Obawiałem się i to bardzo występu zawodniczek ale świetnie sobie poradziły i obyło się bez większych urazów i potłuczeń - mówi Paweł Paczkowski. - Zresztą wszyscy ćwiczący w mojej sekcji wiedzą, że tajski boks to nie szachy i trzeba się liczyć z kontuzjami.

Przed mistrzostwami trenowaliśmy zresztą codzienie i to po cztery godziny. A mieliśmy gdzie, bo prezes spółdzielni Jaroty zgodził się nam udostępnić salę w osiedlowych klubach "Akant" i "17tka".

Najlepsze zawodniczki i zawodnicy krakowskich mistrzostw na początku lipca spotkają się w Krakowie na centralnym zgrupowaniu i tam zostanie wyłoniona kadra Polski na zawody Puchary Świata w May Thai, które odbędą się w Tajlandii.

W ciągu najbliższych dni Tomek Paczkowski chce już oficjalnie zarejestrować nowy klub z sekcja tajskiego boksu, a będzie on nosił nazwę: "May Thai Fight Klub Olsztyn". Natomiast już w niedzielę o godz. 16.00 najlepszych z sekcji Paczkowskiego, będzie można obejrzeć w bardzo ciekawie zapowiadającym się pokazie w olsztyńskiej Uranii.

- Będę rozbijał piszczelami grube sosnowe deski - mówi Tomasz Paczkowski. - Grzegorz pokaże z kolei na czym polega bokserska tajska walka. Ania Marczak zaprezentuje techniki uderzania rękami, zaś Roksana Taradejna nogami. Wystąpi też mój 13stoletni brat Piotr, który pokaże jak mimo młodego wieku, można się obronić przed napastnikiem.

Copyright © Agora SA