Calgary jest w komfortowej sytuacji prowadzi 2:0 w bilansie play off do czterech zwycięstw i dwa następne mecze gra we własnej hali. Przed Pucharem Stanleya Sharks byli rozstawieni z numerem drugim, Flames - szóstym. Wcześniej drużyna Oliwy weliminowała Vancouver (nr 3) i Detroit (nr 1).
We wtorek zespół Flames zagrał bardzo dobrze w defensywie. Rywala oddali tylko 18 strzałów na bramke Miikki Kiprusoffa. Fin obronił 17 z nich. Po bramce i asyście zaliczyli Shean Donovan, Ville Nieminen i Marcus Nilson. Ten ostatni gola zdobył już w 20. sekundzie meczu. Na 2:0 podwyższył jeszcze w pierwszej tercji Donovan. Kontaktowego gola zdobył Alyn McCauley w drugiej tercji, ale trzecia część meczu należała znów do gości. Najpierw strzelił bramkę Nieminen, a po niespełna minucie podwyższył Jarome Iginla.