Siatkówka. Kadra narodowa bez Michała Winiarskiego

Dla Michała Winiarskiego zabrakło miejsca w reprezentacyjnej dwunastce, która wyjedzie na olimpijski turniej kwalifikacyjny do Porto. Pewne miejsce ma w niej natomiast inny zawodnik częstochowskiego Pamapolu AZS - Arkadiusz Gołaś

W niedzielę kadrowicze rozegrali w Szczyrku trzeci mecz sparingowy z Białorusią, kończący zgrupowanie. Po nim trenerzy reprezentacji Polski - Stanisław Gościniak i Igor Prielożny - ogłosili nazwiska dwunastki zawodników, którzy najpierw wyjadą na tygodniowy obóz treningowy do Serbii i Czarnogóry (12-19 maja), a stamtąd do Porto, gdzie w dniach 21-23 maja walczyć będą o olimpijskie paszporty.

W wyselekcjonowanym składzie zabrakło miejsca dla Michała Winiarskiego, Michała Bąkiewicza i Łukasza Kadziewicza. Przyjmujący Pamapolu AZS przegrał rywalizację ze znacznie bardziej doświadczonymi Dawidem Murkiem, Piotrem Gruszką, Sebastianem Świderskim i Piotrem Gabrychem. Ma niewielkie szanse, by pojechać do Porto. Zmiana w ustalonym składzie nastąpi bowiem tylko w razie kontuzji bądź wyraźnie słabszej dyspozycji któregoś graczy. Winiarski, Bąkiewicz i Kadziewicz muszą być jednak w pełnej gotowości. Nadal mają trenować w Szczyrku. Dołączy do nich dwójka akademików - Grzegorz Kokociński i Jakub Oczko, a także Łukasz Żygadło, Michał Ruciak i Mariusz Wlazły. 12 maja w Strzelcach Opolskich zespół ten rozegra sparingowy mecz z Ukrainą, a następnie uda się na turniej do Austrii.

Skład reprezentacji: rozgrywający: Andrzej Stelmach (Skra Bełchatów), Paweł Zagumny (PZU AZS Olsztyn); atakujący: Robert Prygiel (Gazprom Surgut), Radosław Rybak (KS Ivett Jastrzębie); środkowi: Damian Dacewicz (KP Polska Energia Sosnowiec), Arkadiusz Gołaś (Pamapol AZS), Robert Szczerbaniuk (Mostostal Kędzierzyn); przyjmujący: Piotr Gabrych (Ivett Jastrzębie), Piotr Gruszka (Tourcoing VB Lille), Dawid Murek (Panathinaikos Ateny), Sebastian Świderski (Perugia); libero: Krzysztof Ignaczak (Skra Bełchatów).

Rozmowa z Michałem Winiarskim

Tadeusz Iwanicki: Jesteś rozgoryczony tym, że nie pojedziesz do Porto?

Michał Winiarski: Cóż, trenerzy postawili na doświadczenie. Chciałem tam zagrać, walczyłem, ale się nie udało. Najważniejsze, by zwyciężyć ten turniej, bo na tym zyska cała polska siatkówka.

Szanse na występ w Portugalii masz minimalne, ale i tak musisz być w pogotowiu...

- No, tak. Do 17 maja mamy trenować. Później dostaniemy kilka dni wolnego - do czasu, aż drużyna wróci z Porto. A zaraz potem zaczynają się przygotowania do Ligi Światowej. Będę walczył, aby grać w tej imprezie. Na dłuższy urlop raczej nie ma szans. Ale tak już jest od czterech lat. Przyzwyczaiłem się.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.