W meczu Świtu z Kmitą na pierwszą bramkę kibice nie musieli długo czekać. Już pierwsza akcja zabierzowian w 4. min przyniosła im prowadzenie. Maciej Bębenek idealnie w tempo zagrał do nadbiegającego Sławomira Wiatra, a ten precyzyjnym strzałem w długi róg nie dał szans bramkarzowi Świtu Konradowi Chrobakowi. Gospodarze wyrównali w 11. min, gdy Paweł Wasilewski wykorzystał kiks obrońców Kmity i w sytuacji sam na sam z bramkarzem Mariuszem Różalskim spokojnie umieścił piłkę w bramce. Okazji bramkowych zabierzowianie mieli mnóstwo, ale nieoczekiwanie w 27. min, po rzucie wolnym wykonywanym przez Wasilewskiego, piłka odbiła się najpierw od któregoś z obrońców Kmity, a potem jeszcze od napastnika Świtu Piotra Chlipały i wpadła do siatki.
Ta bramka wyraźnie rozłościła zabierzowian, którzy od 30. min niepodzielnie panowali na boisku. Wyrównał w 34. min Maciej Bębenek, a trzeciego gola ładnym lobem zdobył Krzysztof Filipczak.
Druga połowa meczu to już prawdziwy festiwal bramek w wykonaniu zabierzowian i koncert nieporadności ze strony graczy Świtu, którzy przypominali raczej wystraszonych juniorów niż drużynę grająca w czwartej lidze. Drużyna Kmity zagrała w tym meczu bez czterech podstawowych graczy, a mimo to wręcz zdeklasowała drużynę z Krzeszowic. Gdyby nie bramkarz Chrobak i strzelecka indolencja zabierzowian, mogło się skończyć dwucyfrówką.
Mimo zdecydowanego zwycięstwa trener Kmity Dariusz Wójtowicz nie był do końca zadowolony ze swoich graczy. Narzekał na skuteczność swoich zawodników, a także na niepotrzebnie stracone "aż" trzy bramki w konfrontacji z zespołem, który w zasadzie nie podjął walki.
Czy jednak nie będzie walkoweru dla Świtu? Kmita na dwie minuty złamał zasadę, że musi grać trzech "młodzieżowców" (w 78. min zszedł "młodzieżowiec" Mariusz Różalski, a jego miejsce zajął pełnoletni Tomasz Woźniak, a następny "młodzieżowiec" Jurad Satora wszedł za pełnoletniego Krzysztofa Filipczaka w 80. min).
"Pasy" bez ławki
Robert Mazanek, trener Cracovii, na ławce rezerwowych miał tylko jednego zawodnika z pola i bramkarza. - Kontuzje wielu zawodników spowodowały, że musieliśmy się oszczędzać - wyznał po meczu trener rezerw Cracovii.
Pierwsza połowa należała zdecydowanie do "Pasów" . W 5. min gola mógł zdobyć Rafał Turecki, ale po dobrym dośrodkowaniu Łukasza Kupczyńskiego strzelił wprost w bramkarza.
W 21. min dalekim wykopem Marcin Cabaj posłał piłkę w pole karne gości, gdzie niepilnowany Turecki po błędzie Bartłomieja Karlaka strzelił do siatki. Drużyna Garbarza miała szanse wyrównać w 28. min, ale po dośrodkowaniu Tomasza Świerkosza minimalnie nad poprzeczkę uderzył Grzegorz Pacyga.
Druga bramka dla krakowian padła po stałym fragmencie gry. W 39. min dobrym strzałem z wolnego popisał się Jakub Lizak, piłka trafiła w poprzeczkę, a do bramki wbił ją Turecki.
W drugiej części inicjatywę przejęli goście. Za pasywną grę ukarał "Pasy" w 72. min Swierkosz. Po świetnym prostopadłym podaniu Pacygi wyszedł na czystą pozycję i mocnym uderzeniem pokonał Cabaja.
Końcówka przyniosła dużo emocji. Drużyna z Zembrzyc zaciekle próbowała doprowadzić do wyrównania, a piłkarze Cracovii nie stracić prowadzenia. Dopiero w 88. min kibice mogli odetchnąć z ulgą. Po strzale Lizaka bramkarz nie zdołał złapać piłki i Kupczyński dobił ją do siatki.
Tylko raz
Gospodarze dyktowali warunki i tempo gry, ale tylko raz udało im się pokonać dobrze interweniującego bramkarza gości Dariusza Chmiela. W 50. min lewą stroną boiska ładną akcję przeprowadzili Michał Słupek i Stanisław Śliwa. Atakowany prze dwóch obrońców Skawy Słupek przewrócił się w polu karnym i po faulu Krzysztofa Dyrcza sędzia wskazał na 11. metr. Piłkę posłał do siatki Grzegorz Bizoń.
Pierwszą okazję do wyrównania goście mieli dopiero w 81. min. Piłkę w pole karne wrzucił Michał Drechny i bliski skierowania jej do siatki był Tomasz Mikołajczyk. Refleksem wykazał się jednak Łukasz Szymski. Poza nielicznymi fragmentami na boisku rządzili i dzielili brązowi, a pochwał po meczu nie szczędzili im nawet rywale.
ŚWIT KRZESZOWICE 3 (2)
KMITA ZABIERZÓW 7 (3)
STRZELCY BRAMEK
Świt: Wasilewski (11.), Chlipała (27.), Kuźnik (89. karny).
Kmita: Wiatr (4., 50.), Bębenek (34., 82.), Filipczak (39., 52.), Satora (90.).
SKŁADY
Świt: Chrobak - Piątek, Mazur, Kuźnik Ż, Krzysiak (63. Inglot) - Kubik, Jaworski (46. Wojciechowski), Augustynek, Polowiec (46. Klita) - Chlipała, Wasilewski (69. Kwiatkowski).
Kmita: Różalski (78. Woźniak) - Krauz, Łuszczek, Giza, Strzeboński (46. Krzyściak Ż) - Bębenek, Funek, Durzyński, Filipczak (80. Satora) - Bogusz (83. Stachurski), Wiatr.
Sędziował Paweł Dominiak z Krakowa. Widzów 100.
GARBARNIA 1 (0)
SKAWA WADOWICE 0
STRZELEC BRAMKI
Garbarnia: Bizoń (50. karny).
SKŁADY
Garbarnia: Szymski - Bizoń, Brak, Wawrzeń - Lipecki, Śliwa, Jędrszczyk, Leśniak, Dziuba - Podgórski, Słupek.
Skawa: Chmiel - Jucha, Żak, Bryła Ż, Paśnik (77. Listwan) - Kalinowski (62. Drechny), Wróbel (73. Marszałek), Dyrcz, Wiecheć Ż - Kolber (46. Mikołajczyk), Błasiak.
Sędziował Tomasz Kita z Brzeska. Widzów 200.
STRZELCY BRAMEK
Cracovia II: Turecki (21., 39.) i Kupczyński (88.)
Garbarz: Świerkosz (72.)
SKŁADY
Cracovia: Cabaj - Bebynek, Rosiek, Ciągwa, Socha - Skawina, Bogacz Ż, Kupczyński, Kolasa (87. Gajewski) - Lizak, Turecki.
Garbarz: Karlak - Głuc Ż, Wojtaszczyk, Polak - Pacyga, Skrzypek (85. Łach Ż), Bączek, Jończyk (46. Mańka), Cienkosz - Świerkosz, Kardaś (60. N. Nosal).
Sędziował Karol Olchawa z Nowego Sącza. Widzów 100.
Pozostałe wyniki: Clepardia - Bolesław Bukowno 1:0 (1:0), bramka: Jamróz (41.), Skawinka - Alwernia 1:0 (0:0), bramka: Rapacz (71.), Dalin Myślenice - Karpaty Siepraw 2:1 (0:1), bramki: Rudzki (67.), Piszczek (79.) - Dalin; Kapusta (22.) - Karpaty, Pogoń Miechów - Górnik Brzeszcze 2:2 (0:2), bramki: Salamon (78. karny), Wisła (84.) - Pogoń; Bartuś (8.), Adamczyk (44.) - Górnik, Trzebinia/Siersza - Orzeł Piaski Wielkie 2:0 (0:0), bramki: Jędrzejczyk (65.), Lickiewicz (85.).
Pauzowała Puszcza Niepołomice.