W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły sobie wprawdzie kilka okazji do zdobycia goli, ale piłkarze nie potrafili trafić do siatki. Stalowowolanie Michał Rogala i Daniel Sałek będąc w dobrych sytuacjach strzelali bardzo niecelnie i miejscowi kibice nie mieli powodów do zadowolenia. Z kolei rzeszowianie mieli trochę lepiej nastawione celowniki, tyle, że ich strzały były zbyt lekkie. Dwukrotnie po uderzeniach Wiktora Solarza i Wojciecha Szymańskiego bramkarz Stalówki Tomasz Wietecha był na posterunku.
Już na początku drugiej odsłony szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Dryblującego w polu karnym Marcina Wróbla odepchnął Szymon Grabowski i arbiter podyktował jedenastkę. - Walczyliśmy o
piłkę, a Wróbel tetralnie upadł i wymusił karnego - mówił po meczu pomocnik Resovii. Innego zdania był faulowany obrońca Stali. - Przeciwnik wyraźnie mnie popchnął i karny się należał - stwierdził Wróbel. Rzut karny na bramkę zamienił rozgrywający niezłą partię Daniel Radawiec i jak się później okazało zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
Później szansę na podwyższenie rezultatu mieli Paweł Jakóbiak, Paweł Dziuba i Radawiec, jednak albo dobrym refleksem wykazywał się Marcin Pietryka albo piłka mijała jego bramkę. Rzeszowianie chcieli zmienić wynik spotkania, ale brakowało im pomysłu i środków, aby zdobyć wyrównujące trafienie. Najlepszą okazję zmarnował w 69. minucie Łukasz Smycz, którego uderzenie z kilku metrów w świetnym stylu obronił Wietecha.
Pomimo słabego poziomu meczu na trybunach było bardzo wesoło. Zaprzyjaźnieni fani "Stalówki" i "Sovii" przez całe spotkanie bawili się w najlepsze nie dając żadnych powodów do interwencji służbom odpowiedziałnym za bezpieczeństwo.
Zdaniem trenerów
Czesław Palik
Stal Stalowa Wola
Nadal twierdzę, że nie potrafimy grać z zespołami prezentującymi ten sam poziom, bądź słabszymi. Potwierdziło się to w spotkaniu z Resovią, choć według mnie nasze zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone.
Maciej Huzarski
Resovia
Rzeszów
Zagraliśmy na miarę naszych możliwości, nieźle, nie brakowało serca do gry i waleczności. Gorzej było ze skutecznością. Niestety, przypadkowa sytuacja z faulem i podyktowanym za niego rzutem karnym sprawiła, że przegraliśmy. Uważam, że zasłużyliśmy przynajmniej na remis.
STAL STALOWA WOLA 1 (0)
RESOVIA RZESZÓW 0 (0)
STRZELEC BRAMKI
Stal: Radawiec (53. z karnego).
SKŁADY
* Stal: Wietecha - Wróbel Ż, Warczachowski, Drabik, Cieślikowski - Rogala (66. Dziuba), Drozd Ż, Skiba (46. Jakóbiak), Sałek - Kanarski (69. Kochańczyk), Radawiec.
* Resovia: Pietryka - Smycz Ż (70. Madeja), Mita, Szymański, Rajzer - Woźny, Tęcza Ż, Solarz, Grabowski Ż (66. Jakubowski) - Chwałka (55. Blim), Dziwisz Ż.
Widzów: 700.
Sędzia: D. Półtorak z Białej Podlaskiej.
SANDECJA NOWY SĄCZ 1 (0)
POLONIA PRZEMYŚL 1 (1)
STRZELCY BRAMEK
Sandecja: Damasiewicz (57.).
Polonia: Quaye (23.)
SKŁADY
* Sandecja: Jachowicz - Szczepanik, Łukasik, Kandyfer Ż, M. Gryźlak, Szczepański, Damasiewicz (75. A. Ciastoń), Krupa, T. Ciastoń Ż (73. Florian), Zachariasz, Świerad.
* Polonia: Szramowiat - Kud Ż, Jaroch, Załoga, Gwóźdź, Pankiewicz (90. Szczygieł), Hynowski, Bąk, Podlasek, T. Wojtas (90. Marszałek), Quaye.
Sędzia: Mirosław Górecki z Katowic.
Widzów: 800.
SIARKA TARNOBRZEG 1 (0)
MOTOR LUBLIN 3 (1)
STRZELCY BRAMEK
Siarka: Ćwik (90.)
Motor: Zajączkowski (5.), Chmura (54.), Nowak (64.).
SKŁADY
* Siarka: Tomczyk - Kaznecki (65. Pietrucha), Morawski, Stochla, M. Stępień Ż, Antkiewicz, Barycza, Pszeniczny, Piątkowski - Gielarek, K. Stępień (46. Ćwik).
* Motor: Rachowski - Chmura, Maciejewski, Kucharski, Różański, Syroka, Maziarz (89. Ukalski), Zajączkowski (80. Szynkaruk), Popławski, Nowak Ż (67. Golisz), Prędota (83. Malesa).
Sędzia: M. Zwierz z Ostrołęki.
Widzów: 600.