Czy Baggio i Maldini zagrają na Euro 2004?

Włochy wstrzymały oddech. Czy Paolo Maldini, najwybitniejszy obrońca przełomu wieków, jednak zagra na Euro?

A może dałoby się namówić i Roberto Baggio? Maldini, kapitan AC Milan, a wcześniej także reprezentacji, zrezygnował z kadry po katastrofalnym dla Włochów mundialu w 2002 roku, kiedy to w 1/8 finale pokonała ich Korea Płd. Teraz, niesiony euforią po zdobyciu mistrzostwa Serie A, rozważa zmianę decyzji. - Najpierw porozmawiam jednak z Giovannim Trapattonim [selekcjonerem - red.], a dopiero później poinformuję dziennikarzy - powiedział w "La Gazzetta dello Sport". - Już dawno temu umówiliśmy się na spotkanie w tej sprawie po sezonie ligowym - dodał 35-letni piłkarz, który w "Squadra Azzurra" zagrał rekordowe (we Włoszech) 126 meczów.

Trapattoni nie ukrywa, że bardzo zależy mu na tym, by wciąż imponujący formą Maldini zmienił zdanie. Sceptykiem pozostaje za to ojciec najlepszego gracza świata w 1994 roku Cesare (przez laty również legenda kadry i Milanu). - Paolo zobaczy ME w telewizji albo pojedzie do Portugalii pokibicować. Zmieniać decyzji bardzo nie lubi - powiedział "Corierre della Sera".

Trapattoni zasugerował, że spróbuje namówić do powrotu także... Roberto Baggio. To byłaby już wielka sensacja, bo 37-letni gracz Brescii, wciąż niekwestionowany gwiazdor Serie A, chce rozegrać dwie ostatnie kolejki ligowe i zakończyć karierę. Kilka dni temu rozegrał nawet pożegnalny mecz w reprezentacji przeciw Hiszpanii, należąc zresztą do wyróżniających się zawodników. Jego wyjazd na Euro byłby ironią losu, bo przed laty przywiązani do schematów włoscy trenerzy często go ignorowali ("miał za dużo fantazji" - tłumaczyli zwolennicy jego talentu), a przed azjatyckim mundialem, na który nie pojechał, nie pomogły nawet ogólnonarodowe protesty.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.