Po drugim zwycięstwie żużlowców z Bydgoszczy

Budlex/Polonia, pokonując RKM Rybnik, awansowała na szóste miejsce w ekstralidze. Taka pozycja na koniec sezonu pozwoliłaby uniknąć barażu

To realne, bo rywale Budleksu/Polonii w walce o pozostanie w elicie - z korzyścią dla naszej drużyny - nadal przegrywają. ZKŻ/quick-mix, który przed 6. kolejką wyprzedzał w tabeli bydgoszczan, został rozgromiony w Tarnowie. Z nie posiadającym jeszcze na koncie punktu RKM rozprawili się sami zawodnicy spod znaku gryfa na plastronie. Na jedną kolejkę przed rundą rewanżową wygląda na to, że to beniaminek z Rybnika spadnie z ligi. Przed Budleksem/Polonią pojawiła się szansa uniknięcia barażu z wicemistrzem I ligi, który czeka na przedostatniego ekstraligowca po finałowej kolejce rundy play off (26 września). - Na razie tak to wygląda, że spadamy. Ale poczekamy, zobaczymy. Odjechaliśmy dopiero szóstą kolejkę, zostało jeszcze czternaście - komentował tuż po meczu w Bydgoszczy trener pokonanych Romuald Łoś. Nadal nie może skorzystać z usług Romana Poważnyja, który po otrzymaniu polskiego obywatelstwa musi jeszcze uzyskać polską licencję (najbliższa okazja 18 maja). Problemem zielonogórzan jest to, że nadal nie mogą skorzystać z Rafała Okoniewskiego. Solidny ekstraligowiec złamał nogę podczas gry w piłkę nożną na turnieju charytatywnym przed sezonem. Rehabilitacja jak dotąd nie pomogła, bo i tak kości nie zrosły się, jak tego oczekiwano. Powrót "Okonia" może nastąpić dopiero w czerwcu.

A bydgoszczanie potwierdzili, że już do końca sezonu mogą być panami swojego toru. Sugerowała to także krótka przyśpiewka, często puszczana z głośników w niedzielę. Do słynnego podkładu "We will rock you" legendy rocka Queen, ułożono polskie, a raczej bydgoskie słowa: "Nas nie dogoniat. Chlubą jest Polonia. Nikt nas nie pokona". To, że jednak raz pozwolił się pokonać Markowi Loramowi, podziałało na Andreasa Jonssona. Ambitny Szwed po spotkaniu przyjmował gratulacje od prezesa klubu, a jego komentarzem do porażki z byłym straniero Polonii było ostre przekleństwo i uderzenie pięściami w uda. Ale zaraz po tym na twarzy Jonssona powrócił uśmiech.

Nasi żużlowcy powrócą na tor dopiero 16 maja - przerwa wynik z uwagi na start kilku reprzentantów Polskiw sobotnio-niedzielnych rundach kwalifikacyjnych indywidualnych mistrzostw świata. Budlex/Polonia zakończy pierwszą rundę u mistrza kraju w Częstochowie. Mecz z Włókniarzem ma być pierwszym, na który bydgoszczanie nie pojadą, by odpuścić i wysoko przegrać. Potem, 30 maja częstochowian przyjdzie podjąć u siebie. Będzie to jedno z czterech spotkań w Bydgoszczy przed końcem rundy zasadniczej (jeszcze z Atlasem, Apatorem/Adrianą i Unią L.). Przed naszymi zawodnikami ponadto wyjazdy do Zielonej Góry, Tarnowa i Rybnika. Ewentualne punkty będzie można wywieźć chyba jedynie ze Śląska.

Dla Gazety

Marek Cieślewicz

junior Budleksu/Polonii

Samopoczucie mam już lepsze, ale też wydaje mi się, że dzisiaj na mój wynik wpłynął nowy silnik, który udało mi się przygotować. To zaprocentowało. Z meczu na mecz będzie lepiej. Dotąd używałem dwóch starych, zeszłorocznych, ale wyremontowanych GM-ów, ale w ekstralidze nie ma co z nimi szukać. Każdy jedzie na nowych. Ja nie jeździłem, więc nie zarobiłem pieniędzy na wyremontowanie, ale teraz sytuacja się poprawia. Nie odczuwam już uciążliwego bólu nogi (zimą zawodnik przeszedł dwie operacji więzadeł krzyżowych kolana; w niedzielę odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo - przyp. red.), z kondycją też już lepiej stoję. Potrzebuję jeszcze tylko więcej jazdy.

not. mac

Prezes BTŻ Bogdan Sawarski o:

zmianie Fijałkowskiego na Kowalika

- O tym kto jedzie i z jakim numerem, decyduje trener. My, działacze, się w to nie mieszamy. Po piątkowym treningu Zdzisław Rutecki uznał, że w miejsce zgłoszonego wcześniej Kowalika pojedzie Fijałkowski. Nie wiem, czy taka rotacja będzie nadal. Trener miał do Kowalika kilka uwag po treningu. Myślę, że Mirek przemyśli te sprawy. Kolejnych treningi zweryfikują, kto będzie jechał w następnym spotkaniu.

sukcesie nad RKM

- Baliśmy się tego meczu, bo bać się musimy każdego. Zakładaliśmy wygraną, gdyż inaczej to praktycznie znowu bylibyśmy na końcu tabeli. Z postawy wszystkich zawodników można być zadowolonym.

jeździe Michała Robackiego

- Podszedł bardzo ambicjonalnie do tego meczu. Mnie osobiście wydawało się, że skoro jest tak poobijany, nie pojedzie. Jednak spiął się i jak widać, "ujechał" tyle punktów (13), że warto było na niego postawić.

następnym meczu w Częstochowie

- Myślę, że spotkań do jednej bramki z naszym udziałem było zbyt dużo. Oczywiście na tor mistrza Polski nie jedziemy w roli faworyta, ale coś trzeba tam wywalczyć. Na wygraną szansa jest niewielka. Ale od tego tygodnia zmieniamy nawierzchnię na bardziej przyczepną. Chcemy, by zawodnicy potrenowali na torze, który może być podobny do tego, jaki będzie np. w Częstochowie.

not. mac

Najlepsi w ekstralidze*

ogółem: 1. Jonsson 11,05 pkt, 2. T. Gollob 11,03p, 3. Rickardsson 10,62p, 4. Adams 10,30p, 5. Drabik 10,13p,...23. Krzyżaniak 7,17p

Polacy: 1. T. Gollob 11,03p, 2. Drabik 10,13p, 3. Holta 9,21p, 4. Hampel 8,97p, 5. Miśkowiak 8,86p.,...13. Krzyżaniak 7,17p

juniorzy: 1. Miśkowiak 8,86p, 2. M. Rempała 7,84p, 3. Kołodziej 7,54p, 4. Miedziński 6,00p, 5. Świderski 5,88p.

bydgoszczanie: 1. Jonsson 11,05p, 2. Krzyżaniak 7,78p, 3. Smith 6,60p, 4. Robacki 5,93p, 5. Cieślewicz 5,44p, 6. Kowalik 5,39p, 7-8. Fijałkowski i Klecha po 4,00p, 9. Jędrzejewski 1,14p, 10. Czechowski 0p.

* według Kalkulowanej Średniej Meczowej (KSM)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.