Władze stołecznego klubu poinformowały o poddaniu się walkowerem dopiero wczoraj, chociaż plotki o tym krążyły już dużo wcześniej. W informacji przesłanej do Hetmana nie ma żadnego wytłumaczenia, ale nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o zaległości finansowe wobec zawodników.
- Gdybyśmy mieli taką informację kilka dni wcześniej, można byłoby pomyśleć o zaproszeniu jakiegoś rywala ze Wschodu - mówi jeden z trenerów Hetmana Jan Żyliński. - Teraz jest za późno, chociaż jakieś starania są czynione.
Jeśli Gwardia wycofa się z rozgrywek, pozostaną w nich tylko cztery zespoły. Komu jest potrzebna ta liga i czy to w ogóle można nazwać jeszcze ligą? To pytania retoryczne, których na pewno nie warto kierować do władz Polskiego Związku Bokserskiego.