Jeszcze przed poprzednią kolejką drużyna z Pomorza była niemal pewna awansu do ekstraklasy. Jednak porażka w Chorzowie z Ruchem i zwycięstwo GKS w Radomsku trochę skomplikowały sytuację. Szczecinianie mają bowiem tylko sześć punktów przewagi nad wiceliderem. RKS, by nie stracić kontaktu z czołówką, musi przynajmniej zremisować. Tym bardziej że za plecami czai się z czterema punktami straty Szczakowianka Jaworzno.
Podopieczni Józefa Antoniaka i Jana Makowieckiego są jedną z trzech drużyn, które pokonały w tym sezonie Pogoń. Jesienią gol w 90 min Bogdana Jóźwiaka z rzutu karnego zapewnił im trzy punkty.
Radomszczanie pojechali do Szczecina już wczoraj i na miejscu przeprowadzili trening. Trener Makowiecki nie obawia się meczu przy licznej i żywiołowo dopingującej publiczności. - Mamy bardzo doświadczonych piłkarzy, którzy nie powinni się przestraszyć. Także gra przy sztucznym oświetleniu nie powinna być problemem - mówi Makowiecki. - Po porażce w Chorzowie Pogoń będzie chciała utrzymać przewagę, ale my też przegraliśmy i liczymy na zdobycie przynajmniej punktu.
W
Szczecinie nie wystąpi Krzysztof Kukulski, który po meczu z GKS miał wypadek samochodowy. Na szczęście w aucie zadziałały poduszki powietrzne, dzięki czemu piłkarz nie odniósł poważniejszych obrażeń. Trenerzy chcą dać mu jednak odpocząć. Na boisku zastąpi go Bogdan Jóźwiak. Uraz mięśnia łydki ma Dariusz Filipczak i też nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu.