Pogoń po meczu w Chorzowie, a przed spotkaniem z RKS-em Radomsko

Kto zagra na szpicy? Pewnie Olgierd Moskalewicz. Większe kłopoty są z obsadą bocznych pomocników

Kontuzja Tomasza Parzego wyklucza go z gry w środowym meczu. Na boisku nie pojawi się również Artur Bugaj (za kartki), a występ Grzegorza Matlaka stoi wciąż pod znakiem zapytania.

Portowcy po słabym występie w Chorzowie, gdzie doznali nieoczekiwanej porażki z Ruchem 0:1, przygotowują się do bardzo ważnego dla układu sił w tabeli meczu z RKS-em Radomsko (środa, godz. 20.15, stadion przy ul. Twardowskiego). Zwycięstwem Pogoń może znów powiększyć przewagę nad grupą pościgową i jednocześnie skreślić z niej radomszczan. O porażce nikt nie myśli i słusznie. Szkoda jedynie, że przed tym ważnym spotkaniem nasza drużyna ma tyle kłopotów kadrowych.

Skręcony staw skokowy Tomasza Parzego oznacza dla tego piłkarza ok. dwóch tygodni przerwy. Na prawej pomocy może go zastąpić kilku zawodników, ale chyba największe szanse na to ma obecnie Artur Andruszczak. W rezerwie są jeszcze Łukasz Trałka i Mauro da Silva. Ktokolwiek zagra będzie miał sporo pracy, bo boczni pomocnicy RKS-u należą do groźnych zawodników.

Nie wiadomo kto zastąpi Olgierda Moskalewicza, który ma pewne miejsce na lewej pomocy, ale w związku z pauzą Artura Bugaja, zostanie przesunięty do ataku. Trałka? Michał Łabędzki?

I ostatnie pytanie o zmiennika Grzegorza Matlaka. Ten nadal odczuwa skutki kontuzji biodra odniesionej w meczu z KSZO Ostrowiec. W Chorzowie zastąpił go Rodrigo.

W ekipie rywali nie ma takich problemów. Najgroźniejsi zawodnicy (Jarosław Lato, Jacek Berensztajn, Zdzisław Leszczyński) są zdrowi i zapowiadają w Szczecinie rehabilitację za sobotnią porażkę z GKS-em Bełchatów.

- Mecz zapowiada się bardzo ciekawie. Liczymy, że frekwencja na trybunach dopisze i nasi kibice wybiorą spotkanie Pogoni niż oglądanie w telewizji meczu reprezentacji Polski i Irlandii - mówi Marek Pawlak, wiceprezes klubu. - Przedsprzedaż biletów idzie dobrze.

Właśnie z powodu spotkania reprezentacji (godz. 18) mecz Pogoni wyznaczono na późną godz. 20.15.

- Musieliśmy jakoś pogodzić te dwa wydarzenia - wyjaśnia Pawlak.

Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie RKS na swoim boisku pokonał Pogoń 1:0, strzelając zwycięskiego gola w ostatniej minucie po rzucie karnym podyktowanym za rękę Rodrigo.

Copyright © Agora SA