Wojciech Jagoda (¦wit): Pacjent puka w wieko trumny

Wypowiedzi po meczu ¦wit - Górnik £êczna

Wojciech Jagoda

menedżer Świtu

Jeszcze siedem tygodni temu pacjent Świt leżał w trumnie i wydawało się, że jeden spadkowicz już jest. Okazało się, że ten pacjent zaczął lekko pukać w wieko trumny. Dzisiaj wyszedł z niej i staje się groźny dla najlepszych. W Nowym Dworze jesteśmy w stanie wygrywać także kolejne spotkania.

Janusz Wójcik

trener Świtu

To był mecz walki. My jesteśmy lekko zdesperowani i gramy po to, żeby strzelać bramki. Przepraszam, ale musicie dzisiaj wyjechać z zerowym kontem [do Jacka Zieliñskiego]. Do przerwy graliśmy chaotycznie. To były nerwy. W drugiej połowie było tylko kwestią czasu, kiedy strzelimy bramkę. Nerwy, mili państwo. Mogę pogratulować Łęcznej, że już ma tyle punktów, że może spokojnie położyć się i usnąć.

Branko Rasić

napastnik Świtu

To może być jakiś punkt odbicia. Teraz powinniśmy zdobyć punkt w Płocku, a potem wygrać z Polonią. Myślę, że będą przynajmniej baraże, a może utrzymamy się i bez nich. Każdy mecz jest o życie. Nie wiem, ile punktów będzie potrzebne. Może 24, a może 30. Ja trochę złapałem formę. Grałem ostatnie trzy mecze i idzie mi coraz lepiej.

Artur Wyczałkowski

pomocnik Świtu

Na mecz wyszliśmy z założeniem, żeby go wygrać. Cel osiągnęliśmy. Męczyliśmy się dosyć długo. Udało się dopiero po wej¶ciu Mariusza Zganiacza. Była to bardzo dobra zmiana. Strzelił bramkę i było po meczu. Wiem, że meczu w Płocku na pewno nie przegramy [Wyczałkowski jest wychowankiem Wisły - bar]. Jedziemy tam po to, żeby wygrać.

Robert Mioduszewski

bramkarz Górnika

Przyjechaliśmy tutaj powalczyć. Nie mieliśmy zamiaru oddać punktów za darmo. Praktycznie zadecydował jeden strzał, który został kapitalnie wykonany przez Zganiacza. My nie mieliśmy takich sytuacji, żeby Malarz mógł się popisać. Poprzeczka była moją zasługą, bo wybroniłem palcami. Słupek pomógł, ale tak się ustawiam, żeby pomagał.

Jacek Zieliński

trener Górnika

Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo ciężki mecz, bo Świt broni się na wiosnę z godną podziwu determinacją. Widać, że przyjście trenera Wójcika tchnęło w tę drużyną nowego ducha. Liczyłem, że dzisiaj zmażemy plamę po meczu z Odrą Wodzisław. Niestety, nie udało się. Chłopakom nie mogę zarzucić braku zaangażowania. Niestety, na wiosnę tą cechą punktów już nie zdobywamy. Oprócz premii i punktów ważne są też kwestie honorowe. Musimy podnieść się z kolan i zdobyć punkty w meczu z Polonią.

Copyright © Agora SA