Kontuzje piłkarzy Widzewa - kto nie zagra z Górnikiem Polkowice?

Bruno, Radosław Becalik i Artur Szymczyk kontuzjowani. Jakub Rzeźniczak wyjeżdża na mecz kadry, ale i tak pauzuje za żółte kartki. To samo grozi Arkadiuszowi Kaliszanowi i Marcinowi Drajerowi. To oznacza, że Widzew może mieć ogromne kłopoty z defensywą.

Do końca sezonu zostało siedem kolejek. Widzew spotka się jeszcze m.in. z Wisłą Kraków, Legią Warszawa, Amicą Wronki i Groclinem Grodzisk Wielkopolski. W meczach z potentatami polskiej ligi trudno spodziewać się otwartej gry. Dlatego podstawą ewentualnego sukcesy będzie dobra gra defensywy. Szkoleniowcy mają jednak spore kłopoty z tą formacją. Przypomnijmy, że po powrocie do Łodzi Franciszka Smudy, Widzew gra czterema obrońcami - dotychczas są to Bruno i Arkadiusz Kaliszan w środku, a na bokach Rafał Pawlak i Marcin Drajer.

W pierwszej połowie meczu z Lechem Poznań kontuzji doznał jednak Bruno. Brazylijczyk w starciu ze Zbigniewem Zakrzewskim upadł na bark i po przerwie nie wyszedł już na boisko. Podobnego urazu Bruno doznał w spotkaniu z GKS Katowice.

W kolejnym meczu, z Górnikiem Polkowice, nie zagra Jakub Rzeźniczak, który wyjeżdża na zgrupowanie reprezentacji do lat 18. Młody obrońca Widzewa i tak nie wystąpiłby jednak w sobotnim spotkaniu, bo w Poznaniu zobaczył czwartą żółtą kartkę w tym sezonie. Paradoksalnie jednak, kara jaką otrzymał od sędziego Piotra Święsa, przynajmniej częściowo może wybawić łódzką defensywę z kłopotów. Rzeźniczak odpokutuje karę w meczu z Górnikiem i będzie gotowy do występu w kolejnych spotkaniach Widzewa.

Młody zawodnik zrobił w Poznaniu doskonałe wrażenie na szkoleniowcach. - Jako stoper radzi sobie zdecydowanie lepiej niż defensywny pomocnik - uważa Tomasz Łapiński. Smuda zaś twierdzi, że w kolejnych spotkaniach będzie mógł inaczej ustawić defensywę, już z Rzeźniczakiem w roli środkowego obrońcy. - Mimo młodego wieku Kuba imponuje spokojem - dodaje.

W meczu z Górnikiem uważać muszą za to Drajer i Kaliszan. Ten pierwszy ma już na swoim koncie sześć, a drugi trzy żółte kartki. Jeśli zostaną ukarani także w sobotę, to nie zobaczymy ich w spotkaniu z Wisłą Kraków.

Smuda nie będzie mógł też liczyć na obrońców, którzy dotychczas nie mieścili się w składzie Widzewa. Kontuzjowani są bowiem Radosław Becalik i Artur Szymczyk. Co na to trener: - Ta sytuacja bardzo mnie martwi. Z Górnikiem jeszcze sobie poradzimy, ale co będzie później, kiedy spotkamy się z tuzami ligi?

Smuda ma jednak wyjście z trudnej sytuacji: - Do gry musi wrócić Tomasz Łapiński. Menedżer Grajewski powinien w końcu poważnie z nim porozmawiać. Żarty się skończyły. Wszyscy myślą, że ja namówię Tomka do gry za darmo. Przecież to jest legenda Widzewa i choćby dlatego należy mu się szacunek.

Copyright © Agora SA